1-Jak Buddyzm Zen mieści się w kontekście buddyzmu jako całości?

Zen jest rodzajem buddyzmu, który jest tradycją liczącą 2500 lat. Kiedy i w jaki sposób powstał buddyzm Zen i co jest w nim wyjątkowego?

Szybkie linki do treści transkrypcji:
wszystko zaczyna się od „przebudzenia” Siddharthy Gautamy
to, co Budda obudził
buddystom od czasu powstania buddyzmu zen (Chan)
Zen kontra inne rodzaje buddyzmu
pięć rzeczy, które sprawiają, że Zen Zen

wszystko zaczyna się od „przebudzenia” Siddharthy Gautamy

ponad 2500 lat temu w Indiach, gdzieś około 500 pne, Człowiek o imieniu Siddhartha urodził się Gautama. Nie mamy zbyt mocnych dowodów na to, kim był i jakie życie prowadził, ale później stał się bardzo sławny, więc mamy różne historie – mity, jeśli wolicie – o nim i o rzeczach, które robił. Według tradycyjnych opowieści należał do kasty wojowników, a jego ojciec był zamożnym władcą.

pomimo dorastania w luksusie, Siddhartha był niezadowolony z życia. Mimo że był młody, zdrowy i szczęśliwy, zauważył cierpienie innych – w szczególności tych cierpiących na starość, choroby i śmierć – i zdał sobie sprawę, że każdy, nawet on, w końcu doświadczy tego rodzaju rzeczy. Zasadniczo, dostał silny przypadek egzystencjalnego niepokoju: co to wszystko oznacza? Po co to wszystko? Czy jesteśmy skazani na cieszenie się rzeczami przez jakiś czas, ale w końcu tracimy wszystko? Nie możemy nic zrobić poza czekaniem, aż topór spadnie?

mając obsesję na punkcie tego rodzaju pytań, Siddhartha podjął radykalny krok w ucieczce z domu. Był już dorosły, ale jego ojciec chciał, żeby został i przejął władzę. Zamiast tego, Siddhartha podążał marginalizowaną, a jednak nieco tradycyjną ścieżką jak na ten czas w Indiach: ścieżką bezdomnego, ascetycznego poszukiwacza duchowego, który żył w lasach, przetrwał na jałmużnie i poświęcił się w pełnym wymiarze godzin praktykom mającym na celu doprowadzenie do duchowej doskonałości, wglądu lub wyzwolenia. Siddhartha żył tego rodzaju życia przez sześć lat, a według opowieści był jednym z najbardziej oddanych i ascetycznych z nich wszystkich, opanowanie kilku różnych rodzajów praktyk i głodzenia się, aż wyglądał jak szkielet. Mimo to nie znalazł odpowiedzi, których szukał.

w końcu przypomniał sobie prosty rodzaj medytacji, w którą spontanicznie wszedł jako dziecko i postanowił zrezygnować z praktyk ascetycznych na rzecz czegoś, co nazwał „środkową drogą” między ascezą a pobłażaniem. Następnie doświadczył Wielkiego przebudzenia, które dało mu wgląd w ludzkie cierpienie i jak je zakończyć. Z powodu tego doświadczenia, Siddhartha stał się znany jako „Budda” – Budda co oznacza ” przebudzony.”W szczególności był nazywany Buddą Siakjamuni-Siakjamuni co oznacza” mędrzec z klanu Sakja.”(Kliknij tutaj, aby uzyskać pełną historię życia Buddy.)

to, co Budda przebudził

teraz istnieje wiele różnych sposobów opisania tego, co Budda urzeczywistnił – a wiele odcinków tego podcastu będzie poświęconych rozpakowaniu tej realizacji i temu, czego Budda następnie nauczał innych – ale lubię wyrażać istotę tego w ten sposób: twoje doświadczenie życia zależy w dużej mierze od stanu Twojego umysłu. Było to sprzeczne z naukami większości duchowych tradycji jego czasów, które mówiły, że twoje doświadczenie – czy było przyjemne, czy nieszczęśliwe, czy gdzieś pomiędzy-zależy od okoliczności twoich narodzin (takich jak Kasta, w której się urodziłeś), twojego wykonywania obrzędów i rytuałów w określony sposób, aby uspokoić bogów i duchy, twojego losu lub poświęcenia, z jakim poświęciłeś się procesom oczyszczenia. Zamiast tego, wgląd Buddy zasadniczo przeanalizował się na trzy zasadnicze punkty:

  1. efekty Twoich działań – na siebie i na innych – w dużej mierze zależały od twoich intencji, kiedy je wykonywałeś. Na przykład, skutki spowodowania śmierci innej żywej istoty były bardzo różne, jeśli zrobiłeś to przez przypadek, z powodu postrzeganej konieczności lub w celu rozwinięcia własnego interesu.
  2. nieuchronnie odczujesz skutki swoich działań, ale natura tego doświadczenia będzie bardzo różna w zależności od Twojego stanu umysłu w czasie, gdy ich doświadczysz. Na przykład, jeśli jesteś pełen nienawiści i złej woli, doświadczenie utraty pracy będzie o wiele bardziej rozdzierające niż odczuwanie głębokiej wdzięczności za to, co nadal masz.
  3. ponieważ twój stan umysłu jest tak ważny zarówno dla efektów Twoich działań, jak i dla tego, jak doświadczasz rzeczy, najlepszym sposobem na uwolnienie się od nieuniknionego cierpienia, jakie przynosi życie, jest praca nad własnym umysłem.

zasadniczo reszta buddyzmu dotyczy tego, jak pracujesz nad własnym umysłem. Co prawda, radykalnie uprościłem tutaj podstawowe nauki buddyjskie; aby dokładniej zbadać tę pierwszą naukę Buddy, kliknij w te linki: Cztery Szlachetne Prawdy i Ośmioraka szlachetna ścieżka. (W przyszłości będę też robił całe odcinki poświęcone każdemu z tych tematów.)

buddyści od czasu śmierci Buddy

Buddystowie zastanawiają się – i kłócą się o – najlepsze sposoby przekształcenia swojego umysłu, abyś był mniej skłonny do popełniania szkodliwych działań, a także bardziej skłonny do współczucia i ogólnie spokojnego życia. Sam Budda zalecał medytację i uważność-zasadniczo, dwa sposoby na lepsze postrzeganie życia, abyś rozpoznał swoje stany umysłu, nauczył się, jak powstają, a zatem nauczył się, jak je zmieniać. W końcu przejrzycie również swoje złudzenia na temat tego, jak wygląda życie – złudzenia, które czynią was samolubnymi, chciwymi i bojaźliwymi – i tym samym uwolnicie się od nich.

jednak na przestrzeni wieków ludzie zgłębiali wszelkiego rodzaju praktyki mające prowadzić do tego rodzaju wyzwalającego przebudzenia, którego doświadczył Sam Budda: studiowanie filozofii lub Pisma Świętego, poświęcone modlitwy, śpiewanie i kłanianie się, wizualizacje, wyszukane rytuały i surowe zachowania moralne. Większość form buddyzmu zawierała pewien rodzaj medytacji, ale różniły się one znacznie w tym, jak ta medytacja była wykonywana i jaki był postrzegany cel, jeśli tak było. Przez cały czas istniały zazwyczaj grupy praktykujących spoza głównego nurtu, którzy poświęcili się głównie medytacji, ale nie zorganizowali się w oddzielną szkołę lub sektę.

przewiń do Chin w latach 500-tych i 600-tych. W tym czasie w Chinach istniało wiele szkół buddyzmu, a w interesie Królewskiego patronatu i poparcia społecznego szkoły musiały określić, co jest w nich wyjątkowe. Tworzyli pisma, traktaty filozoficzne i literaturę polemiczną – to znaczy literaturę, która wskazywała na niedociągnięcia innych szkół i argumentowała, dlaczego dana szkoła lub podejście były najlepsze. Niektóre szkoły koncentrowały się na filozofiach przekazywanych z Indii, inne skupiały się na konkretnych pismach, które szanowały ponad wszystkimi innymi; inny nauczał tajnych rytuałów uważanych za szczególnie skuteczne w przekształcaniu umysłu. Był też ruch buddystów, którzy opowiadali się za oddaniem Buddzie Amitabhy, który przewodził Czystej Krainie, do której wyznawcy mogli udać się po śmierci i gdzie wszyscy byli zapewniani o oświeceniu.

pojawienie się szkoły buddyzmu zen (Chan)

stopniowo, Szkoła Zen wyłaniała się jako luźny zbiór żarliwych medytujących próbujących odróżnić swoją ścieżkę praktyki od innych. Właściwie, ostateczna nazwa tej szkoły brzmiała Chan, a nie Zen – Chan, co jest chińskim słowem dhyana, sanskryckim słowem oznaczającym medytację, używanym w Indiach. (Zauważ, że Zen jest japońskim słowem oznaczającym Chan, więc zaczęło być używane tylko wtedy, gdy ta szkoła rozprzestrzeniła się na Japonię.)

niektórzy nauczyciele Chan koncentrowali się na praktyce medytacji z wyłączeniem wszystkich innych praktyk, podczas gdy wielu włączało inne praktyki buddyjskie do swoich nauk, ale zawsze podkreślało prymat medytacji. Szkoła Chan stała się znana jako „przekazywanie poza Pismo Święte” – wskazując, w jaki sposób praktykujący Chan mogą przebudzić się do tych samych urzeczywistnień, co Budda Siakjamuni, bez konieczności studiowania i opanowania długich i skomplikowanych tekstów lub niejasnej filozofii. Takie podejście przemawiało do wielu Chińczyków jako bardziej egalitarne niż scholastyczne lub oparte na piśmie szkoły buddyzmu, które generalnie wymagały od kogoś bycia mnichem, studiowania przez wiele lat i bycia częścią wyłącznego systemu.

ostatecznie Chan rozprzestrzenił się na Japonię, Koreę (gdzie stał się znany jako Seon ) i Wietnam (gdzie był znany jako Thiền ). XX wieku nauczyciele sprowadzili Chan, Zen, Seon i Thiền na zachód, gdzie konwertyci z innych środowisk kulturowych i religijnych zaczęli praktykować i studiować je.

Zen kontra inne rodzaje buddyzmu

na razie wystarczy historii. Jeśli interesujesz się historią buddyzmu, jej rozwojem i rozpowszechnianiem, zajrzyj do odcinków mojej serii buddyjskiej historii i przełomowych tekstów.

czym Zen różni się w praktyce od innych rodzajów buddyzmu? Jako nauczyciel Zen często zadaję to pytanie, Kiedy ludzie przychodzą do mojego centrum Zen, ponieważ generalnie interesują się medytacją, a może buddyzmem, ale są nowicjuszami w tej starożytnej i złożonej tradycji.

zwykle zaczynam od powiedzenia takim gościom, że wszystkie formy buddyzmu są mniej ukierunkowane na to samo: ulgę w cierpieniu. Powinienem poświęcić chwilę na wyjaśnienie, że w kontekście buddyjskim „cierpienie” nie jest tylko fizyczną, umysłową czy emocjonalną udręką. Oryginalny Palijski termin „dukkha” można przetłumaczyć na wiele innych sposobów, w tym niezadowolenie lub niepokój. Tak wielu z nas ludzi ma poczucie, że coś jest nie tak. Nie tak powinno być. Lub, jeśli sprawy są wspaniałe, martwimy się o to, jak ich nieuchronnie zmienią się. Tak więc-wszystkie rodzaje buddyzmu starają się zwracać do dukkha i pomagają nam znaleźć sposób na uwolnienie się od niego, tak jak zrobił to Budda Siakjamuni.

wiele różnych rodzajów buddyzmu różni się po prostu tym, w jaki sposób zalecają ulgę dukkha i znalezienie trwałego spokoju umysłu. Wspomniałem wcześniej o tym, jak różne praktyki i podejścia buddyjskie ewoluowały w Chinach-a teraz wyobraźmy sobie taką samą rozprzestrzenianie się Nauk i technik, jak buddyzm rozprzestrzeniał się w Azji południowo-wschodniej, Indonezji i Tybecie. Każdy rodzaj buddyzmu ma swój odrębny charakter i smak. Aby dokonać prymitywnych uogólnień, Buddyzm Therawadynów w SE Azji wydaje się być dość racjonalny, przyziemny i skupiony na praktyce i osiągnięciach mnichów. Buddyzm Tybetański wydaje się być kolorowy, wypełniony wieloma ikonograficznymi obrazami różnych buddów (to prawda, jest więcej niż tylko Siakjamuni) i innych ważnych postaci religijnych, i koncentruje się na wykorzystaniu niechlujnych aspektów ludzkiej egzystencji jako pożywki dla duchowej transformacji.

aby zrobić prymitywne uogólnienie O Zen, powiedziałbym, że jest to intuicyjne, poetyckie, wypełnione pozornym paradoksem i skupione na skupieniu się każdej osoby na własnym bezpośrednim doświadczeniu. Oczywiście wiąże się to również z dużą ilością cichej medytacji.

oprócz różnych polemicznych bitew między sektami buddyzmu w całej historii, które starały się uzyskać wpływy i prymat w tym czy innym otoczeniu, w przeważającej części różne szkoły buddyzmu tolerują, a nawet szanują się nawzajem. Jako praktykujący, uznajemy stare powiedzenie „różne uderzenia dla różnych ludzi” i zdumiewamy się, jak dana buddyjska Nauka lub praktyka może działać jak magia dla jednej osoby, podczas gdy następna osoba jest całkowicie wyłączona lub zdezorientowana przez to.

mimo to miło jest, gdy w sekrecie myślimy, że nasz sposób jest najlepszy. Heck-to znaczy, że znaleźliśmy właściwą drogę dla nas, prawda? Zakończę więc pięcioma rzeczami, które kocham w Zen-konkretnie rzeczami, które są dość unikalne dla Zen, lub które, jak sądzę, Zen przekazuje szczególnie dobrze.

pięć rzeczy, które sprawiają, że buddyzm Zen Zen

Po pierwsze, Zen podkreśla oryginalne buddyjskie przesłanie, że twoje doświadczenie życia zależy w dużej mierze od stanu Twojego umysłu do tego, co możesz nazwać skrajnością. Zen nie mówi, że życie nigdy nie może być wolne od Bólu – to jest fizycznego, psychicznego i emocjonalnego bólu, kiedy napotykamy takie rzeczy jak strata, trauma, niesprawiedliwość, starość, choroba i śmierć – ale rozróżniamy między bólem a dukkha – tą dodatkową nędzą, którą dodajemy do naszego doświadczenia, ponieważ o tym myślimy. W rzeczywistości można żyć zwyczajnym życiem, nie ukrywając się przed trudnymi rzeczami, które w końcu się wydarzą, ale nadal czuć się zasadniczo w porządku ze wszystkim (ponieważ wiesz, jak porzucić myślenie, które prowadzi do dukkha). Niektóre inne szkoły buddyjskie są nieco bardziej przygnębione tym światem nieuniknionych zmian, strat i bólu – zwanym światem samsary – i czasami są bardziej eskapistyczne w smaku.

Po Drugie, a to wynika z pierwszego: samsara i Nirwana – to jest stan pokoju i błogości osiągnięty przez Buddę – są jedną i tą samą rzeczą. Co? Jak to możliwe? Z pewnością, gdy doświadczasz nieszczęścia lub bólu, nie jest to spokojne i błogie! Cóż, zgodnie z nauką Zen, problem tkwi w tym, jak widzisz siebie, swoje życie i resztę świata – a nie w tym, jak te rzeczy naprawdę są. Jest to głęboko optymistyczne podejście, nawet jeśli trudno jest opanować umysł. Niektóre szkoły buddyjskie mniej lub bardziej zgadzają się z Zen, ale wiele z nich stanowczo zaprzecza, że świat cierpienia i stan osiągnięty przez Buddów to to samo; przebudzone istoty wykraczają poza zwykły stan ludzki, a nawet wtedy są całkowicie wyzwolone tylko wtedy, gdy fizycznie umrą i całkowicie odejdą z tego niespokojnego świata.

Po Trzecie, Zen podkreśla, że to, co przeszkadza Ci widzieć wszystko tak, jak robi to Budda, to po prostu dodatkowe gówno, które stworzyłeś we własnym umyśle. Waszym naturalnym stanem jest stan Buddy-jasno widzący, spokojny, współczujący, bezinteresowny, hojny, a nawet radosny. To dobra wiadomość. Jeśli stworzyłeś w swoim umyśle rzeczy, które przeszkadzają, możesz się ich pozbyć lub zmienić. Zasadniczo przeszkody między tobą a w pełni przebudzonym życiem są iluzją. To bardzo przekonująca iluzja, to prawda – więc praktyka Zen nie jest bynajmniej łatwa-ale to, czego szukasz, jest w rzeczywistości tuż przed tobą i nic istotnego nie przeszkadza ci w doświadczeniu tego-nawet Twoje ograniczenia lub przeszłe szkodliwe uczynki. Niektóre inne szkoły buddyjskie przedstawiają przebudzenie jako proces o wiele bardziej stopniowy: powoli, ale pewnie, musicie oczyścić swój umysł i serce, rozwinąć moce koncentracji, zdobyć wgląd i porzucić swoje przywiązania. (Zen zaleca również te rzeczy, ale nie jako środek do celu.)

Po czwarte, Zen przyznaje, że istnieją wszelkiego rodzaju urojenia (to jest iluzoryczne rzeczy, które stworzyłeś we własnym umyśle, które przeszkadzają Twojemu prawdziwemu szczęściu) i że praktyka Buddyjska może pomóc ci je przejrzeć, ale podkreśla, że istnieje jedno złudzenie, które „rządzi nimi wszystkimi.”Nazwij to ” mistrzowskim złudzeniem”, które pogłębia wszystkie inne złudzenia: mistrzowskim złudzeniem jest twoje przekonanie, że masz z natury istniejącą, niezależną, trwałą własną naturę. Zasadniczo, jako istoty ludzkie mamy świadomość czasu i jesteśmy świadomi ciągłej natury naszego życia; zdajemy sobie sprawę, że nasze ciała i umysły zmieniają się nieco w czasie, ale zakładamy, że istnieje w nas jakaś esencja, która podróżuje w czasie i określa, kim jesteśmy. W konsekwencji tworzymy dramatyczną narrację o naszym życiu, w której odgrywamy wiodącą rolę.

potrzeba więcej czasu, niż mam w jednym odcinku podcastu, aby w pełni wyjaśnić, dlaczego ta wiara w wrodzoną własną naturę jest takim problemem. Później poświęcę mu przynajmniej cały odcinek i jest to główny powracający temat w Zen. Na razie powiedzmy, że narracja życiowa, którą tworzymy w oparciu o ideę wrodzonej własnej natury, sprawia, że jesteśmy bardzo pochłonięci sobą i martwimy się, jak „numero uno” poradzi sobie w dramacie. Wszystko jest nietrwałe i dlatego niemożliwe do utrzymania, więc życie często może być bardzo niepokojące lub przygnębiające.

chodzi o to, że nie istniejemy tak, jak zwykle myślimy, że istniejemy, a jeśli obudzimy się w naszej prawdziwej naturze własnej, uwolnimy się od wielu kłopotów. W rzeczywistości istniejemy jako przepływ przyczyn i warunków. Tylko ten moment jest rzeczywisty, chociaż jesteśmy wynikiem poprzednich przyczyn i warunków, a wybory, których dokonamy, wpłyną na przyszłe przyczyny i warunki. Narracja, którą tworzymy o naszym życiu, może być bardzo przydatna, gdy poruszamy się po naszym codziennym życiu – i upewniamy się, że płacimy własny czynsz, a nie nasz sąsiad – ale nie jest z natury prawdziwa. Narracja jest tymczasowym połyskiem, otwartym na interpretację, a nie ostateczną prawdą.

Inne formy buddyzmu, w przeciwieństwie do tego, mogą uczyć, że nasze złudzenia dotyczące własnej natury są ważną rzeczą do przejrzenia i porzucenia, ale, o ile wiem, żadna inna szkoła nie stawia takiego priorytetu na robienie tego. Inne szkoły podkreślają, że istnieje wiele spostrzeżeń do zdobycia, umiejętności do doskonalenia, cech do kultywowania i przywiązań do porzucenia. Ponownie, Zen zgadza się z nimi, ale naucza, że jeśli uda ci się zobaczyć przez złudzenie wrodzonej, niezależnej, trwałej natury własnej-to znaczy zobaczyć „pustkę” jaźni – zostaniesz na zawsze zmieniony, a twoja późniejsza praca będzie znacznie łatwiejsza.

Po piąte, główna praktyka buddyzmu zen, zazen, wydaje się być medytacją, ale tak nie jest. W rzeczywistości jeden z najważniejszych historycznych Mistrzów Zen, Dogen, napisał: „zazen, o którym mówię, nie jest praktyką medytacji. Jest to po prostu Brama Dharmy radosnej łatwości, praktyka-urzeczywistnienie całkowicie kulminowanego oświecenia.”Wow! Jak ci się to podoba? Brama Dharmy radosnej łatwości brzmi całkiem nieźle, ale co tak naprawdę znaczy Dogen? Jest to strasznie trudne do opisania-Jest to coś, czego trzeba doświadczyć bezpośrednio, a nawet wtedy nie jest to takie proste, jak się wydaje – ale to w zasadzie oznacza, że kiedy siedzimy w zazen, pozwalamy sobie zadomowić się w naszym naturalnym stanie. Nie robimy nic specjalnego z umysłem. Nie dyscyplinujemy się, aby się koncentrować, ani zmieniać treści naszego umysłu, ani kontemplować wielkich spraw duchowych. Puszczamy wszystkie plany i pozwalamy sobie na to.

oczywiście, kiedy próbujemy to zrobić, zdajemy sobie sprawę, że zapomnieliśmy, jak być naturalnymi. Zapomnieliśmy, kim naprawdę jesteśmy-dekady dramatycznej narracji przeszkadzają. Ale fajne jest to, że na pewnym poziomie wiemy, jak po prostu być naturalnym – wiedzieliśmy, jak to robić jako Dzieci! W pewnym momencie swojego życia byłeś w stanie po prostu siedzieć w trawie w słońcu i spędzać czas – nie zastanawiając się, kim naprawdę jesteś, ani nie myśląc o wszystkich rzeczach, które musisz zrobić, aby osiągnąć prawdziwe szczęście. Byłaś po prostu całkowicie zadowolona, bez żadnego pojęcia o czasie. Pamiętacie, jak Budda Siakjamuni próbował wszelkiego rodzaju praktyk duchowych, ale w końcu powrócił do prostego rodzaju medytacji, której spontanicznie doświadczył jako dziecko? To jest to! (Zobacz Odcinek 3: Zazen-Centralna praktyka Zen po więcej.)

większość szkół buddyzmu, które obejmują praktykę medytacji, uczy formy medytacji – szczególnie dla początkujących – podobnej do zazen. Medytujący jest poinstruowany, aby siedział spokojnie i uspokajał umysł, utrzymując swoją świadomość skupioną na czymś bardzo prostym, takim jak oddech. Jednakże w innych szkołach buddyjskich ten rodzaj medytacji jest zwykle postrzegany jako sposób na uspokojenie umysłu w celu wykonywania innych rodzajów medytacji. (Jednym z wyjątków jest tradycja Dzogczen buddyzmu tybetańskiego, która w końcu brzmi dziwnie jak Zen-tak jakby dwie niezależne tradycje po prostu miały miejsce na tej samej rzeczy.) W każdym razie, w Zen samo siedzenie w zazen jest postrzegane jako praktyka zarówno dla początkujących, mistrzów, jak i Buddów.

mógłbym dalej mówić o tym, co sprawia, że Zen jest wyjątkowym Zen (zdecydowanie nie ogranicza się to do 5 rzeczy, które właśnie opisałem), ale powinienem zakończyć odnoszeniem Zen z powrotem do buddyzmu. Podczas gdy Zen ma swoje własne akcenty i praktyki, nie zaprzecza niczego, co przyszło przed nim. Możesz podążać za linią nauczycieli i Nauk od powstania Chan w VII wieku w Chinach do buddyzmu Indyjskiego, a następnie do samego Buddy Siakjamuniego-a Zen Zawiera to wszystko. Konkretny nauczyciel Zen może, ale nie musi, odwoływać się do starszych nauk, ale prawda i znaczenie tych starszych Nauk jest podstawowym założeniem – w pewnym sensie tworzą one fundament, na którym Zen się opiera.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.