Mój największy żal: Zgoda na opiekę 50/50 z narcyzem

smutna Matka Córka.jpg

od kilku lat mam problem z opieką nad córką. Spotkania prawników, wnioski, wnioski, wystąpienia sądowe, sesje mediacyjne i tak dalej. Żonaty z gniewnym, słownie, emocjonalnie i psychicznie narcyzem, uciekłem z małżeństwa, zabierając ze sobą 3-miesięczne dziecko. W przyszłym miesiącu skończy 10 lat. Mój największy żal? Nie ubiegania się o pełną opiekę, kiedy przechodziliśmy przez pierwszy proces rozwodowy lata temu.

będąc w separacji ponad rok przed spotkaniem z prawnikiem, czas pozwolił na ochłodzenie konfliktu między moim mężem a mną. Byłam zajętą samotną mamą wychowującą moją córeczkę na własną rękę, dopasowując się do cotygodniowych sesji terapeutycznych podczas pracy na pełny etat, dzięki pomocy przedszkola. Ten rok wydawał się trwać całe życie, i chociaż zdecydowanie cierpiałem na PTSD w wyniku jego nadużycia, wspomnienia z niego zostały stłumione wraz z czasem, który upłynął przed oficjalnym złożeniem wniosku o rozwód. Nie czekałam ani nawet nie chciałam pojednania z byłym, ale nie zdawałam sobie sprawy, jak ważne jest natychmiastowe podjęcie decyzji o rozwodzie.

podczas gdy my, naturalnie jako ludzie, czasami podejmujemy pochopne decyzje w gąszczu rzeczy, wierzę, że dzieje się tak wtedy, gdy działamy również na prawdziwych emocjach danej sytuacji, pomagając nam w podejmowaniu lepszych decyzji. Nie ma czasu, żeby się wśliznąć, żeby zmienić zdanie, co najlepiej opisuje moją sytuację.

czas z dala od niego sprawił, że poczułem się ukołysany w poczuciu bezpieczeństwa tam, gdzie go nie było.

ale ponieważ upuściłam tyle czasu, te instynktowne uczucia, które doprowadziły mnie do opuszczenia mojego małżeństwa, zaczęły zanikać. Mój były i ja byliśmy ze sobą serdeczni, rozmawialiśmy regularnie. Zaczął widywać naszą córkę w weekendy, wkrótce zabierając ją bez nadzoru przez całe weekendy. Myślę, że patrząc wstecz we mgle tego wszystkiego, zacząłem odczuwać źle umiejscowione poczucie winy. Czułam, że moja córka zasługuje na ojca. Mój tata odszedł, gdy miałam 10 lat, a widywaliśmy się tylko co kilka miesięcy podczas wakacji szkolnych. Nie chciałem tego dla mojej córki. Myślałem, że to lepsza decyzja. Gniew mojego byłego zdawał się ustępować, a ja naiwnie myślałem, że sprawy się poprawiły, więc zgodziłem się (łykać) dzielić opiekę 50/50.

podczas pierwszych kilku lat tej umowy o opiekę, wyglądaliśmy na tak dobrych warunkach, że pozwoliłbym mu wejść do mojego domu, kiedy odebrał naszą córkę na wymianę opieki. Spędziłam trochę czasu w jego domu, kiedy odebrałam naszą córkę. Miałem klucz do jego domu i pomagałem z psem. Podlewał nawet moje rośliny, kiedy zabrałam córkę na wakacje. Tak, dałem mu klucz do mojego domu! Mój oprawca, klucz! Patrząc wstecz, nie mogę w to uwierzyć! Czy naprawdę zmienił się na lepsze?

odpowiedź brzmiała nie. W rzeczywistości, oczywiście, jego prawdziwe ja, prawdziwe ja, które pierwotnie wysłało mnie do pakowania, leżało uśpione. Uśpiony, to znaczy, aż kilka lat później spotkał swoją obecną żonę, która ponownie wydobyła jego paskudną stronę; dała mu chęć ponownego rozpoczęcia walki ze mną. Jego gniew pojawił się na pierwszym planie, tym razem z zemstą.

i wtedy mężczyzna, którego poślubiłam, wrócił z zemstą!

w ciągu kilku miesięcy od spotkania z żoną, jego ceglany mur stał się nieprzenikniony. Odmówił współpracy w sprawach dotyczących opieki nad dziećmi, wspólnego rodzicielstwa lub spraw szkolnych. Wynajął prawnika i zaprowadził mnie do sądu. Nie szukał pełnej opieki, po prostu zdecydował, że nie chce już płacić alimentów.400 dolarów miesięcznie. Musiał wiedzieć, że to daremna walka, jego prawnik mógł mu to powiedzieć, ale tego nie zrobił, bo lubił czeki.

mój były przerwał wszelką komunikację ze mną, chyba że przez swojego adwokata. Dzięki temu procesowi o alimenty, pojawiły się różne inne problemy i walka o moją córkę stała się moją pracą na pełny etat. Zawładnęło to naszym życiem, ponieważ groził to i tamto, z których nie wiedziałem, że nic nie utrzyma (tak jak skarżył się naszemu mediatorowi, że karmiłem naszą córkę za dużo brokułów na kolację – tak, przeczytałeś to poprawnie, nie mam nic przeciwko), ale nadal musieliśmy przejść przez legalną walkę.

dla niego wszystko to było ze złości i nienawiści do mnie i nie miało nic wspólnego z naszą córką ani jej samopoczuciem, a więc jego narcyzmem. Byłam wtedy ponownie zamężna i spodziewałam się dziecka z mężem. W ciągu następnych 3 lat, gdy moja rodzina rosła, to, co zaczęło się jako słaba próba zdobycia przewagi przez mojego byłego, jak Narcyzy czują potrzebę, przekształciło się w dziesiątki tysięcy dolarów wydanych niepotrzebnie na opłaty adwokackie, daty sądowe, sesje mediacyjne i Tony stresu i niepokoju.

moja córka płaci za moją bezczynność.

gdybym złożyła wniosek o rozwód, gdy tylko się rozdzieliliśmy, podczas gdy gniew i znęcanie były świeże w moim umyśle, ciele i duszy, walczyłabym o pełną opiekę i wszystkie te późniejsze bzdury nie musiałyby się pojawić. Pewnie, mogły być inne jego nonsensy, ale sędzia wiedziałby o jego aktach znęcania się. Podczas ostatniego procesu myślała, że oboje jesteśmy winni popełnionych błędów. Poważnie?!?!

gdybym teraz wiedziała, do czego jest zdolny, ciągnąc nas przez błoto na próżno, chroniłabym córkę lepiej niż wtedy. Wszystkim w to zamieszanym byłoby lepiej. Gdyby mój adwokat był wart swojej wagi, wygrałbym pełną opiekę, a reszta byłaby historią.

ale tak nie jest. Nigdy nie poznam pełnego wpływu, jaki to wszystko miało na nią i nadal będzie miało na nią. Podczas gdy moja córka i ja nadal mamy bliski i otwarty związek, nie rozmawia ze mną już o niczym, co dotyczy domu jej ojca. Pewnego razu zwierzyła mi się, że była przerażona wrzaskiem i złością ojca, ale teraz unika nawet najbardziej ogólnego pytania, na przykład, jeśli zapytam ją, jak minął jej weekend. Nie wie o sprawach sądowych, ale wie, że jej matka i ojciec nie mogą być razem w jednym pokoju. Po cichu modlę się, żeby kiedyś go poznała tak, jak ja go znam, ale wiem, że to nie fair z mojej strony. Niestety dla niej, jestem pewien, że sama będzie oceniać w miarę upływu czasu.

dzisiaj nadal nie kontaktuje się ze mną i nadal ignoruje moje e-maile, podczas gdy my czekamy, aż sąd przydzieli nam terapeutę. Nadal płaci alimenty.

modlę się o dobre samopoczucie mojej córki, kiedy jest z nim i martwię się każdego dnia, że jest pod opieką tego człowieka, człowieka, który może wciąż być w stanie naciągnąć wełnę na oczy niektórych ludzi, ale nie moje. Zawsze będę żałował, że nie walczyłem o pełną opiekę, kiedy miałem szansę. Nie ma żadnych dowodów, żebym walczył o pełną opiekę. Ale było wtedy.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.