moje życie jako porażka
od jakiegoś czasu zastanawiam się nad powrotem do pisania w jakiejś formie. Pisałem wcześniej zawodowo, jako scenarzysta, pisarz marketingowy, pisarz techniczny, tylko pisanie o sobie jest inne. Pośród całej tej kontemplacji, ten kawałek zrodził się z odpowiedzi na czytanie na kurs metod projektowania, który obecnie biorę w szkole. Po tym, jak wiele razy w życiu upadłem, pomyślałem, że będzie to właściwe tylko wtedy, gdy mój powrót do pisania będzie poprzez artykuł o moich porażkach.
dorastanie w indyjskiej rodzinie z obsesją na punkcie dobrych ocen może być koszmarną sytuacją dla wielu dzieci, jestem pewien, że kilku moich indyjskich przyjaciół byłoby w stanie to zrozumieć. Indyjscy rodzice mają obsesję na punkcie zwrotów takich jak ” Log kya kahenge „(„co ludzie powiedzą?”) i ” Sharmaji ke bete ko dekha?”co z grubsza przekłada się na:” spójrz na syna sąsiada, zobacz, o ile lepiej mu idzie.”Moi rodzice nie byli inni. Nigdy nie czułem porażki przez całe życie, dopóki nie dotarłem do liceum. Do tego czasu zawsze miałem najlepsze oceny. Ale w liceum coś się stało i skończyłem na piątym miejscu w kohorcie. Moi rodzice nie mogli znieść tej porażki, ponieważ dla nich była to kwestia dumy, że moi przyjaciele zdobyli więcej niż ja po raz pierwszy. Osobiście nie miałem problemów z akceptacją moich ocen, aż do momentu, w którym zdałem sobie sprawę, że moi rodzice się mnie wstydzili. Moja porażka nie polegała na zdobywaniu najlepszych ocen, tylko na rozczarowaniu moich rodziców. Miałem 15 lat i moja długa, żmudna podróż z porażką dopiero się zaczęła.
zachowanie moich rodziców przez kilka następnych lat przypomniało mi, że byłem wart mniej niż myślałem. Zacząłem się dewaluować, zacząłem obniżać poprzeczkę dla siebie. Ukończyłem liceum z ponadprzeciętnym wynikiem i poszedłem na uniwersytet, będąc w stanie zapewnić taki kierunek, w którym wszyscy (w tym ja) uważali, że powinienem się dostać, ponieważ to była „gorąca” rzecz. Swoją podróż rozpocząłem na ponadprzeciętnym Uniwersytecie w moim kraju, studiując informatykę & inżynierię. Po pierwszym semestrze oblałem 4 z 6 kursów, do których byłem zapisany. Po raz pierwszy zawiodłem. Myślałem, że popełniłem błąd, ale ze wszystkich ludzi, których wtedy znałem, tylko jedna osoba oblała tyle kursów, co ja. To nie jest zwykły błąd, pamiętam, że myślałem, że to przestępstwo, a ja naprawdę zawiodłem. Moi rodzice byli rozczarowani. Byli wściekli. Nie rozmawiali ze mną przez kilka dni. Wstydziłam się, że nie nadążam za przyjaciółmi i rówieśnikami. Musiałem wyzdrowieć i jakoś pół roku później to zrobiłem. Ale kolejne pół roku na Uniwersytecie, znowu oblałem, oblałem połowę kursów, na które byłem zapisany. Jeśli myślałeś, że moi rodzice byli wcześniej rozczarowani, tym razem wykazywali oznaki poddania się. Ich zachowanie wobec mnie zmieniło się drastycznie. Teraz to było bardziej jak, zaakceptowali, że jestem do niczego. Prawie każdego dnia słyszałem opowieść o tym, o ile lepiej radzi sobie jakiś inny facet lub dziewczyna w ich życiu. Porównywano mnie dosłownie Z Każdym, od kogo mogli usłyszeć, z facetem, który wyjechał za granicę po zostaniu barmanem, z synem kobiety, który wstąpił do marynarki, z dziewczyną, która wkrótce została lekarzem w „alternatywnej” medycynie, wszyscy radzili sobie świetnie i nagle stałem się gorszy od nich wszystkich. Zacząłem czuć się jak największa porażka z nich wszystkich.
jest coś o mojej rodzinie (lub innej indyjskiej rodzinie z klasy średniej, takiej jak moja), o czym należy wiedzieć. Zachowanie moich rodziców podczas moich nastoletnich lat nie wynika z tego, że byli bardzo konkurencyjnymi ludźmi, którzy osiągnęli wielkie rzeczy w swoim życiu. To dlatego, że nie byli w stanie tego zrobić i myśleli, że jedynym sposobem, aby wyjść z tego jest, jeśli jesteś najlepszy we wszystkim, co robisz i ciężko walczyć, aby to osiągnąć. Zdobądź najlepsze wyniki w wejściach, dostać się do najlepszej uczelni, podjąć najlepszy kierunek inżynierii, rozpocząć pracę w najlepszej firmie, dla nich to była jedyna droga do sukcesu. Moja rodzina przechodziła najgorszy kryzys finansowy w naszym życiu i to odzwierciedlało ich zachowanie wobec mnie. Jak sugeruje Carol Zou w tym artykule, porażka nie była dla nich opcją.
dla mnie „akceptowałem swój los”, że nigdy nie odniosę takiego sukcesu jako specjalista technologiczny jak moi rówieśnicy i obwiniałem to za zewnętrzne okoliczności. Nie mam pieniędzy na studia magisterskie z dobrej uczelni, jestem beznadziejny w programowaniu, lista poszła dalej. Przez cztery lata studiów zmieniałem parametry sukcesu, wciąż dewaluując siebie, a pod koniec ostatniego roku studiów byłem na dnie. Wpadłam w kliniczną depresję, okres mojego życia, o którym dopiero niedawno mogłam się otworzyć (po ponad pięciu latach od tego czasu). Ale podczas moich czterech lat w college ’ u odkryłem też coś, w czym byłem dobry. Byłem dobry w opowiadaniu historii. Myślałem, że jestem w tym dobry. To była jedyna rzecz, w której nie zawiodłem. Podjąłem decyzję, będę musiał coś z tym zrobić po ukończeniu szkoły.
wyleczyłam się z depresji w tym samym czasie, gdy ukończyłam studia, jakby obie były skorelowane (i były). Nie zrobiłem tego sam, oczywiście miałem jakąś pomoc. Wracając ze studiów, byłem przekonany, że chcę dać sobie czyste konto, co może pójść nie tak? Tak myślałem. Mogę nie spędzić najbliższych kilku lat zarabiając tyle pieniędzy, co moi przyjaciele, prawdopodobnie będę musiał walczyć przez następne kilka lat, dopóki nie zobaczę jakiejkolwiek ilości sukcesu. Byłem gotów zaakceptować to jako kompromis z możliwością wyrażania siebie poprzez moją pracę. Ponieważ po stłumieniu przez ostatnie kilka lat presji rodziców i rówieśników, byłam gotowa popełnić błędy, które mogłabym nazwać własnymi. Nie miałbym nikogo do obwiniania za moją zbliżającą się porażkę, a zatem byłbym w stanie przyznać się do tego z odpowiedzialnością. Po tych latach naiwnych niepowodzeń, byłem teraz, wciąż naiwny, ale podjąłem decyzję, która na zawsze zmieni moje życie.
dzięki świeżemu umysłowi przekonałam rodziców, że chcę robić karierę scenarzysty i tylko w ten sposób wiedziałam, że odniosę sukces w życiu. „Skąd wiesz, że nie zawiedziesz?”moja matka zapytała. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, czy mi się uda. Ale tym razem chciałem pozwolić sobie na porażkę i nie być dla siebie zbyt surowy, jeśli to zrobię. W ciągu następnych dwóch lat włamałem się do” Bollywood ” i pracowałem jako profesjonalny scenarzysta W Hindi branży filmowej i Telewizyjnej i osiągnąłem duży sukces w krótkim czasie. Pisałem do kilku programów telewizyjnych, które działały w głównych indyjskich sieciach, napisałem Krótki film, który podróżował po świecie na różnych festiwalach filmowych, byłem również w trakcie pisania kilku reportaży. Nie oznacza to, że nie zawiodłem w mojej podróży jako scenarzysta, wiele zawiodłem, ale teraz nie bałem się porażki tak jak wcześniej. Bo wiedziałem, że jeśli mam odnieść sukces w życiu, muszę pracować, moje powołanie. Niestety, to, czego szukałam w mojej karierze pisarskiej, satysfakcji, której pragnęłam, nigdy jej nie znalazłam. Kolejna porażka.
opuściłem przemysł rozrywkowy i wróciłem do punktu wyjścia, jeśli chodzi o „znalezienie” mojego powołania. Dryfowałem przez chwilę, nie wiedząc, co chcę robić, ani co jest dla mnie najlepsze. Jako nastolatek, nigdy nie byłbym w stanie tego zrobić. W wieku 25 lat spędziłem dwa lata w przemyśle filmowym, zdobyłem uznanie za pracę, która na zawsze pozostanie w moim portfolio, i zdecydowałem się porzucić to życie dla czegoś innego, dla czegoś stosunkowo nieznanego. W tym momencie mogłem czuć się trochę bez kierunkowo, ale nie czułem się zagubiony. Byłem gotowy podjąć nowe ryzyko i byłem gotowy ciężko pracować, aby Moja praca — moje życie.
można się zastanawiać, jak zmieniły się moje relacje z rodzicami, kiedy postanowiłem ponownie skoczyć ze statku. Nigdy nie było lepiej. W pewnym momencie pomiędzy walką z depresją a posiadaniem odwagi, by dwukrotnie zmienić moje pole pracy, moi rodzice zaczęli naprawdę we mnie wierzyć i od tego czasu są moimi najsilniejszymi filarami wsparcia. Wiem, że jeśli dziś mi się nie uda, nadal będą mnie wspierać moralnie i emocjonalnie, nawet jeśli nie będą już mogli mnie wspierać finansowo.
dzisiaj-dwa lata od kiedy zdecydowałem się na kolejny skok wiary, jestem przekonany,że znalazłem swoje powołanie w dziedzinie User Experience. Staram się zmieniać świat za pomocą design thinking, a niektóre z moich projektów odzwierciedlają moje przekonania. Nigdy nie byłbym w stanie zrobić tego, co robię teraz, gdybym nigdy nie zawiódł tyle razy, co ja, i gdybym nie nauczył się wracać za każdym razem, Gdy upadam.
dorastałem patrząc na J. K. Rowling jako jednego z moich idoli, a jej przemówienie na Harvardzie o porażce naprawdę poruszyło mnie w różny sposób z czasem. Opowiada o tym, jakie rady udzieliłaby swojej 21-letniej sobie, gdyby mogła skorzystać z czasu. Dzisiaj, mimo że nie jestem prawie tak udany jak ona, ale jako osoba, która jest o wiele bardziej pewna porażki i uczy się na moich niepowodzeniach niż moja młodsza ja, jedyną radą, którą dałabym mojej 18-letniej ja, byłoby nie bać się niepowodzeń. Cofnąłbym się w czasie i powiedział moim rodzicom, aby byli bardziej przychylni porażce ze względu na ich szczęście i Dobre Samopoczucie mojego młodszego ja. Powiedziałbym całej trójce, że porażka jest wydarzeniem, a nie osobą. Bo gdybym nie zawiódł tak wiele razy, nie byłbym osobą, którą jestem dzisiaj i jestem dumny z tego, czym się stałem.