Nie pozwól, aby poważny kryzys poszedł na marne
kryzys gospodarczy oznacza, że kraje mają problemy z pieniądze.Wiele rządów zdecydowało się wydawać mniej pieniędzy na pomoc ludziom.Utrudnia to osobom niepełnosprawnym korzystanie z przysługujących im praw.Ale kryzys może być również szansą dla rządów na znalezienie lepszych sposobów Pomocy Osobom Niepełnosprawnym. |
„nigdy nie zmarnujesz poważnego kryzysu. Mam na myśli to, że jest to okazja do robienia rzeczy, których wcześniej nie mogłeś zrobić.”
Rahm Emanuel , były szef Sztabu prezydenta Baracka Obamy
biorąc pod uwagę oszałamiające środki oszczędnościowe w większości Państw Członkowskich, może wydawać się nieprawdopodobne sugerowanie, że kryzys stojący przed Unią Europejską może stwarzać możliwości dla praw osób niepełnosprawnych. Rzeczywistość jest jednak taka, że podczas gdy polityka oszczędnościowa stanowi wiele wyzwań w realizacji postępowego programu na rzecz praw osób niepełnosprawnych, sam kryzys nie pociągnął za sobą demontażu dobrze ugruntowanej infrastruktury wsparcia dla wyboru, kontroli i pełnego uczestnictwa. Wynika to z faktu, że w większości Europy takie podejścia były w powijakach i rzadko były zgodne z zasadami i celami Konwencji ONZ o Prawach Osób Niepełnosprawnych. To nie jest tylko słabość Europy. Jak amerykańska Krajowa Rada ds. niepełnosprawności zauważyła w 2011 r. „polityka publiczna pozostaje zakorzeniona w 1960 r.-era wszystko-albo-nic podejście do obsługi osób niepełnosprawnych, w którym osoba musi wykazać niezdolność do bycia produktywnym, aby być uznane za kwalifikujące się do krytycznie ważnych podpór.- Takie Państwa opiekuńcze rekompensują ludziom ich wykluczenie społeczne i ekonomiczne – siatkę bezpieczeństwa – zazwyczaj nie starają się go naprawić – inwestycję.
pisząc w 1990 roku, Mike Oliver – powszechnie uznawany za naukowca, który sformułował „społeczny model niepełnosprawności” – rozważając rzecznictwo na rzecz praw osób niepełnosprawnych w Wielkiej Brytanii, zauważył: „to być może ironia losu, że wielu z nas spędziło lata 70.na krytyce państwa opiekuńczego, tylko po to, aby odkryć, że argumenty te zostały zbudowane i podjęte znacznie dalej przez rząd zdecydowany zmniejszyć wydatki państwowe. W konsekwencji spędziliśmy lata 80. na obronie tego, co wcześniej zaatakowaliśmy. Podsumowując, broniliśmy tego, czego nie da się obronić i nie proponuję, aby Lata 90.- Podobnie w 2013 r. znaczna część energii obrońców praw osób niepełnosprawnych jest przeznaczana na obronę lub wyobrażanie sobie przyszłego powrotu do starych państw opiekuńczych. Niektórzy twierdzą, że taki konserwatyzm jest jedyną sensowną odpowiedzią. Ale to jest po to, żeby wsadzić nasze głowy w piasek. Trudną rzeczywistością jest to, że polityka oszczędnościowa nie jest krótkotrwałą aberracją, po której wszystko wróci do „normalnego stanu”. Mamy do czynienia z „nową normalnością” i nie mamy innego wyboru, jak tylko starać się zmienić prawa osób niepełnosprawnych na nadchodzące dni, jeśli chcemy nadal czynić postępy.
szanse na to wynikają z faktu, że kryzys, przed którym stoją zachodnie demokracje, miał i ma nie tylko charakter ekonomiczny. Jest to również kryzys starych założeń i sposobów działania obecnie Europa stoi w obliczu konkurencji ze strony wschodzących gospodarek Azji i Ameryki Południowej, kryzysu europejskiego modelu społecznego i powojennych państw opiekuńczych w obliczu starzenia się społeczeństwa, kryzysu demokracji z malejącym zaangażowaniem w wybory i członkostwem w partiach politycznych oraz kryzysu zaufania do instytucji – organów demokratycznych, przedsiębiorstw, mediów – w których koncentruje się władza, a które okazują się niekiedy pozbawione uczciwości lub silnej etyki. Jest to również kryzys społeczny, który może łączyć ludzi w celu wypracowania nowych sposobów pracy na rzecz wspólnego dobra, lub w celu odepchnięcia ich od siebie, pozostawiając miejsce na nieuprzejmość i ekstremizm. Wszystkie te kryzysy otwierają możliwości, aby robić to, czego wcześniej nie byliśmy w stanie zrobić, ponieważ każdy z nich stworzył impuls do głębokiej refleksji i poszukiwania nowych pomysłów i odpowiedzi. Jak stwierdziła Brytyjska działaczka na rzecz praw osób niepełnosprawnych Jenny Morris: „nie ma sensu kontynuować walki w kontekście przestrzeni intelektualnej i politycznej, którą ruch osób niepełnosprawnych bardzo skutecznie wyrzeźbił w ciągu ostatnich 20-30 lat. Zamiast tego musimy przenieść te koncepcje i idee na szerszą arenę nie tylko polityki społecznej, ale także polityki gospodarczej.- Osoby niepełnosprawne i ich organizacje mają wiele do zaoferowania w tych szerszych debatach i to właśnie dzięki tym działaniom uważam, że istnieje znacząca okazja, aby przedstawić idee, które są kluczowe dla praw osób niepełnosprawnych, nie jako problemy, które jeszcze nie zostały naprawione lub jako aspiracje z minionej epoki, ale jako świeże rozwiązania na nadchodzące dni.
moim zdaniem UNCRPD wzywa nas do przejścia od podejścia do opieki społecznej do podejścia do rozwoju człowieka do polityki społecznej i od idei, że „każdy człowiek jest wyspą” do zrozumienia życia ludzi w kontekście ich istniejących lub potencjalnych relacji i sieci osobistych. Przyjęcie tego zrozumienia zwiastowałoby serię głębokich zmian w prawie, polityce i praktyce. Państwa opiekuńcze zostałyby zastąpione przez Państwa budujące możliwości inwestycji społecznych, które pielęgnują indywidualną agencję i w ten sposób wykorzystują Innowacje jednostek i ich wyznaczonych rzeczników do generowania nowych rozwiązań. Władza byłaby przekazywana ludziom do samodzielnego kierowania własnym wsparciem, aby być autorem własnego życia. Pozbędziemy się rozrzutnej biurokracji i rozdrobnienia, które dręczą wysiłki wielu osób niepełnosprawnych, aby prowadzić zwykłe życie, poprzez ponowne przeznaczenie, a następnie integrację opieki zdrowotnej, opieki społecznej, świadczeń i wsparcia w zakresie zatrudnienia wokół indywidualnych ujednoliconych systemów „dostępu do życia”. Zdecydowane odejście od wysokich kosztów i perwersyjnych zachęt narzucanych przez kulturę ochrony osób dorosłych opartą na odpowiedzialności ustąpiłoby miejsca wyzwalającemu modelowi ” wspieranego podejmowania ryzyka.”
skupienie się na prawach osób niepełnosprawnych do „bycia w świecie” zmusza nas do skupienia się nie tylko na zamykaniu uciskających instytucji, ale także na tym, jak otworzyć wyzwalające społeczności. Wymaga to od nas myślenia wykraczającego poza uchylenie ustaw o opiece na sesji plenarnej, aby zastanowić się, w jaki sposób wspólne działania społeczne mogą upoważnić ludzi do wykonywania i utrzymywania zdolności. Wymaga to od nas nie tylko zastanowienia się nad naturą transakcji między osobami i usługami, ale także nad tym, w jaki sposób ludzie mogą wchodzić, przyczyniać się i czerpać z sieci relacji wokół nich. Takie myślenie można dostrzec w najbardziej postępowych podejściach do wspieranego podejmowania decyzji, takich jak umowy o reprezentacji w Kolumbii Brytyjskiej lub Indyjska Ustawa o osobach niepełnosprawnych oraz w pojawiającym się myśleniu dotyczącym prawa do samodzielnego życia i włączenia się do społeczności, na przykład w Scotland Self-Directed Support Act 2013.
te przebłyski obiecującej praktyki nie zostały jeszcze w pełni zrealizowane i właśnie dlatego nie są one ofiarami kryzysu. Zamiast tego zapewniają one wiarygodną drogę naprzód, dzięki której dążenie do prawa osób niepełnosprawnych do pełnego uczestnictwa może być połączone z poszukiwaniem bardziej skutecznych i zrównoważonych sposobów czerpania i dobrego wykorzystania pełnego zakresu zasobów wokół nas.
co najważniejsze, takie myślenie sprawia, że nadzieja jest możliwa, a nie rozpacz przekonująca.