Pomimo tego wszystkiego, św. Krzysztof wisi tam

„nie wiedziałem o św. Krzysztofie w Wietnamie. Byłem buddystą. Kiedy przyszłam tu do pracy, ówczesny pastor miał taki i zapytałam go o to, a on mi go dał ” – powiedziała. „Wierzę, że to pomaga zapewnić mi bezpieczeństwo. Za każdym razem, gdy przechodzę przez ulicę, zawsze mówię: „Święty Krzysztof, chroń mnie. I jeszcze nie dostałem. Zawsze daję go naszym odwiedzającym kapłanom, gdy przyjeżdżają do nas z różnych krajów.”

Reklama

wojny w Afganistanie i Iraku miały wzrostowy wpływ na sprzedaż akcesoriów ŚW. KRZYSZTOFA, powiedziała Clara Romera, która wraz z mężem Samuelem posiada katolicki Sklep z pamiątkami św. Teresy w Santa Ana.

„zawsze tak było”, powiedział Romero, brak związku z Tuyetem Romero. „Za każdym razem, gdy była wojna, Święty Krzysztof uratował wielu żołnierzy.”

ale poczekaj chwilę.

Reklama

czy Kościół Rzymskokatolicki już dawno nie pozbawił Krzysztofa świętości?

czy uczeni nie doszli do wniosku, że tak naprawdę nigdy nie istniał, z wyjątkiem płodnych umysłów średniowiecznych mnichów, którzy snuli opętane opowieści o noszeniu Dzieciątka Chrystusa przez szybko płynącą rzekę?

no, niezupełnie.

Reklama

Kościół nigdy nie poświęcił Krzysztofa, którego corocznym świętem był 25 lipca. Raczej, w sensie militarnym, obniżył go do niższej rangi w kalendarzu liturgicznym, w dużej mierze ze względu na jego chwiejny status historyczny.

„kalendarz powszechny” kościoła wyznacza niektórych świętych, którzy mają być czczeni w określone dni przez katolików na całym świecie. W latach sześćdziesiątych XX wieku reformatorski Sobór Watykański II podjął się uporządkowania spraw i uczynienia przeładowanego kalendarza szczuplejszym i bardziej odpowiednim dla dalekich Narodów współczesnego Kościoła. Wraz z wieloma innymi świętymi Krzysztof został skreślony z kalendarza powszechnego w 1969 roku, chociaż poszczególne parafie lub miejscowości nadal mogły obchodzić jego święto.

usuwając go, urzędnicy kościelni nazwali historie jego życia „legendarnymi”, ale przestali twierdzić, że nigdy nie istniał lub nigdy nie był męczennikiem na początku IV wieku.

Reklama

„myślę, że wiele osób wyciągnęło błędny wniosek, że ponieważ ktoś został usunięty z uniwersalnego kalendarza, uznano go za osobę nieosobową”, powiedział bp William B. Smith, dziekan akademicki seminarium św. Józefa w Yonkers, N. Y., który napisał o zmianie statusu Christophera.

W ostatnich latach Irlandzki historyk, po dokładnej analizie zapisów Cesarstwa Rzymskiego i wczesnych pism kościelnych, twierdził, że istnienie ŚW. KRZYSZTOFA „ma prawdziwy rdzeń historyczny.”David Woods, profesor starożytnej klasyki na University College Cork, sugeruje, że Krzysztof był rzeczywiście św. Menasem, wczesnym egipskim męczennikiem.

postulaty życia Krzysztofa różnią się całkowicie od mitów wymyślonych na jego temat w średniowieczu: że był nikczemnym olbrzymem, który chcąc służyć najsilniejszemu mistrzowi, przyjął Jezusa w postaci dziecka, które niósł przez niebezpieczną rzekę, A Krzysztof zmarł brutalną śmiercią męczeńską po nawróceniu 40 000 pogan.

Reklama

najwcześniejsze teksty greckie i łacińskie, jak twierdzi Woods, wskazują, że Krzysztof był członkiem plemienia z Zachodniego Egiptu na terenie dzisiejszej Libii. Zgodnie z tą teorią został schwytany w czasie wojny przez Rzymian w 301 lub 302 roku i wciśnięty do rzymskiej służby wojskowej w odległej Antiochii w Syrii. Tam nawrócił się na chrześcijaństwo i w 308 roku został stracony za swoje przekonania.

zgodnie z wczesnymi tekstami ciało męczennika zostało przewiezione do niezidentyfikowanej Ojczyzny w celu pochówku. Woods sugeruje, że dokonało się to za wstawiennictwem egipskiego chrześcijańskiego biskupa, który prawdopodobnie podróżował po Syrii.

kilka lat po zakończeniu prześladowań chrześcijan, członkowie Kościoła w Antiochii zebrali to, co niewiele wiedzieli o umęczonym zagranicznym żołnierzu. Ponieważ nie byli w stanie odkryć prawdziwego imienia tego człowieka, odnosili się do niego jako „Krzysztof” lub „nosiciel Chrystusa” – zaszczytne zastosowanie do cnotliwych chrześcijańskich ludzi-i z czasem zaczęto je traktować jako jego prawdziwe imię.

Reklama

do IV wieku nad miejscem pochówku w zachodnim Egipcie powstał Kult męczennika o imieniu Menas. Zgodnie z tradycją kultu, Menas był żołnierzem, został stracony w odległej krainie, a jego szczątki powróciły na rodzimą ziemię.

„kult św. Krzysztof i św. Menas rozwijali się niezależnie od siebie w oddzielnych regionach, ale z tą samą historyczną osobą w centrum”-napisał Woods w e-mailu.

pomijając historię, legenda o św. Krzysztofie nadal jest magnetyczną obecnością w życiu wielu katolików, a także na deskach rozdzielczych ich samochodów. Według rzeczniczki chrześcijańskich Księgarzy Assn., niewiele niekatolickich sklepów religijnych sprzedaje przedmioty Christophera.

Reklama

w sklepie z pamiątkami przy katedrze Matki Bożej Anielskiej w Los Angeles znajduje się około 30 medalików i wisiorków ŚW. KRZYSZTOFA, a także ceramiczne wieszaki ścienne, figurki i klipsy z osłoną przeciwsłoneczną poświęcone Świętemu.

przedmioty Christopher „są rodzajami przedmiotów, które kupujesz luzem i trzymasz pod ręką” – powiedział Tod Tamberg, rzecznik rzymskokatolickiej archidiecezji Los Angeles. „To rodzaj podstawy. Święty Krzysztof był bardzo popularnym świętym wielu ludzi dorastających w latach 40., 50.i 60. Ci, którzy polegają na nim jako orędowniku, nigdy nie możesz ich przekonać, że nie chroni podróżnych. Możesz rozmawiać z nimi o dowodach historycznych, dopóki nie będziesz siny w twarz, a to ich nie odwiedzie.”

pięć parafii katolickich w Kalifornii nosi imię ŚW. KRZYSZTOFA, w West Covina, Moreno Valley, Galt, San Jose i Joshua Tree. Nikt specjalnie nie upamiętnił go w ostatnią niedzielę jego święta.

Reklama

„wspominaliśmy o nim w modlitwie, ale nie mamy dla niego święta”, powiedział Ojciec Ignacy Rasquinha, proboszcz parafii św. Krzysztof z pustynnego Kościoła katolickiego w Joshua Tree.

pisząc w biuletynie kościoła w lutym, Rasquinha przypomniał członkom swojej 200-rodzinnej parafii, że powszechna historia o św. Krzysztofie „opiera się całkowicie na legendzie” i że został usunięty z kalendarza kościelnego „ponieważ tak mało o nim wiemy, ale Kościół nie zaprzeczył istnieniu Krzysztofa.”

dla młodych wierzących dychotomia między człowiekiem historycznym a jego legendą jest starannie wyjaśniona w książce dla dzieci” Loyola Kids Book of Saints”, która jest sprzedawana w katedralnym sklepie z pamiątkami.

Reklama

w niej autorka Amy Wellborn pisze: „niewiele wiemy o Christopherze … ale historie, które opowiadamy najczęściej o historiach Christophera, które wymyśliliśmy, aby pomóc nam znaleźć najlepsze sposoby służenia Bogu.”



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.