Roy Clark: 6 wspaniałych występów gitarzysty Country
„Tips of my Fingers”
napisany przez Billa Andersona i wydany przez „Whisperin’ Bill” w 1960 roku, był to pierwszy hit autora piosenek w Top 10 jako artysta — ale byłby to również utwór Clarka. Przebój dla Clarka trzy lata później, po mocnym ugruntowaniu swoich instrumentalnych kotletów, żałobna Ballada o miłości straciła również dla Eddy 'ego Arnolda (1966), Jeana Sheparda (1975), i będzie wielkim hitem w 1992 roku, osiągając trzecie miejsce dla piosenkarza i gitarzysty, który wyraźnie zwracał uwagę na instrumentalne umiejętności Clarka: Steve’ a Warinera.
popularny na Rolling Stone
„wczoraj, kiedy byłem młody”
Czasami rzeczy mogą być wręcz melancholijne, jak w tym solowym wykonaniu utworu, z którego jest chyba najbardziej znany. „Yesterday, When I Was Young” trafił na początku Hee Haw, umieszczając Clarka w pop Top 40 po raz jedyny, a także docierając do Top 10 kraju (trafił również na numer jeden w Kanadzie). Najbardziej przejmującym występem Clarka w „Yesterday” był jednak pogrzeb jego przyjaciela, legendy baseballu Mickeya Mantle ’ a w 1995 roku.
składanka gitarowa z Bradem Paisleyem
członkostwo w Grand Ole Opry było stosunkowo późno dla Clarka, ale dołączenie do tej instytucji w 1987 roku dało mu szansę dzielenia się legendarną sceną z nowszymi gwiazdami Opry, których inspirował i pod wpływem, w tym czarodziejem gitary Bradem Paisleyem. Podczas 50. rozdania nagród CMA w 2016 roku Paisley przekazał partnerowi Clarka Hee Haw, Buckowi Owensowi, ubranemu w słynną żółtą kurtkę Owensa, która znalazła się na okładce jego albumu koncertowego Carnegie Hall z 1966 roku, i grając na gitarze, gdy Clark siedział obok niego i pracował magicznie na banjo.
„Pickin’ and Grinnin'” z Rogerem Millerem
pomimo swojej reputacji za głupi humor, zdolność Hee Haw do przyciągania solidnej publiczności telewizyjnej przez trzy dekady była jednym z powodów, dla których pojawiły się wielkie gwiazdy country, od legend takich jak Roy Acuff po nowicjuszy, w tym George Strait. Szalony komik i genialny autor piosenek Roger Miller był jednym z tych, których wysoka energia pasowała do szybkiego tempa serialu, szczególnie w popularnym segmencie „Pickin’ and Grinnin'”. Zapomnij o polerowanej rozrywce, była to w dużej mierze niezrozumiała i często burzy zabawna atrakcja każdego odcinka.