Szaleństwo Mary Lincoln

w sierpniu 1875 roku, po spędzeniu trzech miesięcy w sanatorium w Batavii w stanie Illinois, postawione tam przez jej syna wbrew jej woli, Mary Todd Lincoln, żona umęczonego prezydenta, napisała: „nie wydaje się, że Bóg jest dobry, że umieścił mnie tutaj. Staram się czytać Biblię i trzy razy dziennie składać moje prośby. Lecz serce moje utrapione zawodzi, a głos mój często zawodzi w modlitwie. Czciłem mojego Syna i żadne nieprzyjemne słowo nigdy nie przeszło między nami, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego powinienem być tu sprowadzony.”

ten list, wraz z 24 innymi, zupełnie nieznanymi i niepublikowanymi, został niedawno odkryty w bagażniku parowca należącym do dzieci adwokata Roberta Todda Lincolna. Są one znane jako” zagubione ” listy szaleństwa Mary Lincoln, a ich odkrycie na zawsze przepisze ten słynny—i niesławny—rozdział w historii rodziny Lincolnów.

nowo odkryte listy dokumentują długą i intymną korespondencję między Mary Lincoln i Myrą i Jamesem Bradwellem, radcami prawnymi Mary i ludźmi najbardziej odpowiedzialnymi za wydostanie jej z sanatorium. Wiadomo, że litery istniały. Zakładano, że Robert Lincoln je spalił; przyznał się do próby zniszczenia całej korespondencji matki z okresu niepoczytalności.

wielu historyków próbowało znaleźć listy. Biograf W. A. Evans napisał w 1932 roku: „należy żałować, że nie mamy nic z korespondencji Bradwella poza tradycją.”W 1953 najbardziej szanowana biografka Mary Lincoln, Ruth Painter Randall, odrzuciła je jednym zdaniem:” jej listy do Bradwellów zniknęły.”The compilers of Mary’ s life and letters, Justin G. i Linda Levitt Turner, napisali w 1972 roku: „żaden z listów Pani Lincoln do Bradwellów nie pozostał i istnieją powody, by sądzić, że Robert miał ich dla niej zniszczonych, więc były dla niego potępione.”

” nie wydaje się, że Bóg jest dobry, że mnie tu umieścił.”

przed odnalezieniem tych listów, tylko 11 listów Mary Lincoln istniało w latach 1874-1875. Ten cache dodaje jeszcze 8, ale zawiera także listy z lat 1872-1873 i 1876-1878. Jest to ważne, ponieważ, jak pisali Turners, „listy napisane przez Mary Lincoln w latach 1871-1876 są dziś najrzadsze”, podczas gdy prawie wszystkie zachowane listy od 1877 do jej śmierci w 1882 dotyczyły wyłącznie spraw finansowych.

zagubione listy oferują wiele nowych wglądów w kondycję psychiczną i fizyczną Maryi przed, w trakcie i po epizodzie szaleństwa z 1875 roku; co zrobiła, aby zabezpieczyć się przed sanatorium; opinie jej rodziny i przyjaciół na temat jej uwięzienia; rozstanie między Marią i jej synem Robertem w wyniku epizodu szaleństwa; a jej życie w Europie później, o którym bardzo niewiele wiadomo.

oprócz listów, kufer parowca zawierał 111-stronicowy niepublikowany rękopis o sprawie szaleństwa, „mroczne dni wdowy po Abrahamie Lincolnie, jak ujawniły jej własne listy”, napisany pod koniec lat 20.przez potomka Myry i Jamesa Bradwella. To właśnie dzięki temu manuskryptowi utracone litery zostały ukryte przed historią.

Myra Pritchard stanęła przed sądem, jeśli nie zgodziła się przekazać listów rodzinie Lincolnów.

w październiku 1927 roku, nieco ponad rok po śmierci Roberta Lincolna, jego żona, Mary Harlan Lincoln, otrzymała niespodziewanego gościa w swoim domu w Manchesterze w stanie Vermont. Myra Pritchard, wnuczka Jamesa i Myry Bradwell, zadzwoniła z uprzejmości, aby poinformować Panią Lincoln, że ma zamiar wydać książkę o Mary Todd Lincoln. Osobiste dokumenty Pritcharda (które autor ten znalazł jeszcze w posiadaniu jej rodziny) pokazują, że matka Myry, Bessie Bradwell Helmer, przekazała 37 listów od LUB O Mary Lincoln jej córce z zastrzeżeniem, że zostaną opublikowane, ale dopiero po śmierci Bessie Helmer i Roberta Lincolna. „Moja matka była najbardziej zaniepokojona, że te listy zostaną opublikowane,” Pritchard napisał, ” ponieważ czuła, że pani Abraham Lincoln został oczerniony i że te listy wyjaśniają wiele prawdziwej Pani Lincoln do świata i umieścić ją w bardziej korzystnym świetle.”

Mary Harlan Lincoln nie tylko zgodziła się, aby jej prawnicy spotkali się z Panią Pritchard w Waszyngtonie i sprawdzili rękopis, ale także zasugerowała, że może być w stanie dodać informacje z własnych plików. Oferta ta, jak wyjaśniały późniejsze wydarzenia, miała być akcją opóźniającą. Mary Harlan Lincoln nie pomogła Myrze Pritchard.

Po zbadaniu rękopisu i pełnej wiedzy, że przez całe życie Robert Lincoln starał się tłumić lub zniechęcać do publikacji listów swojej matki, adwokaci Mary, Frederic Towers i Norman Frost, powiedzieli Pritchardowi, że trzy listy cytowane w rękopisie były „niewłaściwe” dla Pani Lincoln. Myra Pritchard nie chciała ich pominąć, ale zastała zagrożona pozwem, jeśli tego nie zrobi (podobne przypadki wykazały, że autor listu—i jego spadkobiercy—nie odbiorca, był faktycznym właścicielem). Zdała sobie sprawę, że jedynym wyjściem było przyjęcie oferty złożonej przez Towers and Frost: sprzedanie listów i rękopisu rodzinie Lincolnów za 22 500 dolarów. W umowie stwierdzono, że wszystkie materiały i kopie znajdujące się w posiadaniu Myry Pritchard zostaną przekazane, że nie istnieją żadne inne kopie, a ona przekaże wszelkie uzyskane później listy.

chociaż Myra Pritchard była nieszczęśliwa z powodu sprzedaży, podtrzymała milczenie. Ale jej milczenie nie było całkowitą zgodą, ponieważ potajemnie przechowywała kopie wszystkich listów Mary Lincoln wraz z jej rękopisem książki.

Kiedy Myra Pritchard zmarła w lutym 1947 roku, jej szwagierka, Margreta Pritchard, spaliła rękopis z 1928 roku, zgodnie z życzeniem Myry. Ale nie zniszczyła kopii listów. Zwróciła się do Olivera R. Barretta, wybitnego prawnika z Chicago i jednego z czołowych kolekcjonerów Lincolna w Ameryce w tym czasie, aby zapytać go o radę, czy powinny zostać opublikowane. Barrett uważał, że nie byłoby „dokładnie moralnie właściwe” ujawnianie listów, że Robert Lincoln tak agresywnie starał się zachować prywatność w czasie swojego życia i które jego rodzina poświęciła na zakup czasu i wydatków. Namawiał ją, by je zniszczyła i w końcu to zrobiła. Zachowywała jednak wszystkie osobiste i prawne dokumenty dotyczące pochodzenia, sprzedaży i niszczenia listów, które nadal posiadają jej krewni.

ze swojej strony Mary Harlan Lincoln pozostawiła listy i materiały Pritcharda u swojego adwokata, Frederica Towersa. Po przejściu na emeryturę, umieścił je, wraz z niezliczonymi dokumentami rodziny Lincolnów, w bagażniku parowca i przechowywał je wszystkie na swoim strychu. Ten autor znalazł je tam, zeszłego lata, po pięciomiesięcznych poszukiwaniach.

nerwowa, emocjonalna i uparta Mary Lincoln przeżywała życie pełne tragedii i rozczarowań. Podczas gdy nie ma zgody co do tego, kiedy dokładnie zaczęły się jej problemy psychiczne, jej jedyny żyjący syn, Robert, powiedział, że zabójstwo jej męża, wraz z urazem głowy, który otrzymała w wypadku powozowym w 1863 roku, były dwiema głównymi przyczynami.

znane i akceptowane fakty epizodu szaleństwa są takie, że zaczęło się w marcu 1875 roku, kiedy podczas wizyty w Jacksonville na Florydzie Mary stała się niezachwianie przekonana, że Robert jest śmiertelnie chory. Pojechała do Chicago, aby znaleźć go w dobrym zdrowiu. Po przyjeździe powiedziała synowi, że ktoś próbował otruć ją w pociągu i że „wędrowny Żyd” zabrał jej portfel, ale później go zwróci. Podczas pobytu w Chicago Mary wydawała pieniądze obficie na bezużyteczne przedmioty i chodziła po mieście z 56 000 dolarów w obligacjach rządowych wszytych w Halki.

Dr Willis Danforth, lekarz Mary, leczył wdowę od ponad roku z powodu gorączki i zaburzeń nerwowych. Jak zeznał później Danforth na procesie o niepoczytalność, Wdowa twierdziła wtedy, że indyjski duch usuwał kości z jej twarzy i wyciągał druty z jej oczu. Powiedziała Danforthowi, że słyszała rapy na stole ujawniające czas jej śmierci, a ona siadała i zadawała pytania i powtarzała odpowiedzi przy stole.

Robert, obawiając się o jej bezpieczeństwo, wynajął detektywów Pinkertona, aby ją śledzili i czuwali nad nią. Konsultował się z przyjaciółmi osobistymi i rodzinnymi, a także z kilkoma lekarzami na temat jej stanu. Jak później napisał do jednego z przyjaciół matki: „sześciu lekarzy w Radzie poinformowało mnie, że z dłuższym opóźnieniem staję się moralnie odpowiedzialny za jakąś bardzo prawdopodobną tragedię, która może się wydarzyć w każdej chwili.”Na podstawie porad lekarzy Robert podjął kroki, aby umieścić ją w specjalistycznej opiece. Zgodnie z prawem stanowym Illinois, jedynym sposobem, w jaki mógł to zrobić, było wszczęcie przeciwko niej postępowania w sprawie niepoczytalności w sądzie okręgowym.

rekonstrukcja pokoju Mary Lincoln w Batavia Depot Museum w Batavii, Illinois.

chris winter/batavia Depot museum2006_3_56b

19 maja 1875 roku, po trzech godzinach zeznań lekarzy, personelu hotelowego, sklepikarzy i samego Roberta, ława przysięgłych uznała ją za obłąkaną. Robert zeznał, że nie miał co do tego wątpliwości. „Była niezdrowa od śmierci ojca; była nieodpowiedzialna przez ostatnie dziesięć lat.”Została zabrana do prywatnego sanatorium o nazwie Bellevue Place w Batavii, a Robert został konserwatorem jej posiadłości.

chociaż mówił o zamachu, Robert Lincoln—i inni—zawsze wierzyli, że korzeniem manii Mary były pieniądze: jej niestrudzona potrzeba ich wydawania i jej paranoidalne przekonanie, że ich nie ma. „Prosta prawda, której nie mogę powiedzieć nikomu, kto nie jest osobiście zainteresowany, jest taka, że moja matka jest w jednym temacie, a nie psychicznie odpowiedzialna”, Robert napisał do swojej przyszłej żony, Mary Harlan, w 1867 roku. „Trudno uwierzyć, że to możliwe, ale moja matka protestuje do mnie, że jest w rzeczywistej potrzebie i nic, co mogę zrobić lub powiedzieć, nie przekona jej do czegoś przeciwnego.”W rzeczywistości posiadłość Abrahama Lincolna wynosiła ponad 83 000 dolarów po jego śmierci, z czego jedna trzecia należała do Marii. ponadto pod koniec 1865 roku otrzymała 22 000 dolarów jako pozostałą część pensji prezydenckiej męża, a Kongres przegłosował jej roczną emeryturę w wysokości 3 000 dolarów w 1870 roku. Robert powiedział Mary Harlan w 1867, że nic nie może zrobić. „Skorzystałem z Rady jednego lub dwóch moich przyjaciół, którym ufam najbardziej i mówią mi, że nic nie mogę zrobić. Strasznie irytujące jest siedzieć spokojnie pod tym wszystkim, co się stało i nic nie mówić, ale trzeba to zrobić. Największą nędzą ze wszystkich jest strach przed tym, co może się wydarzyć w przyszłości.”Zaledwie osiem lat później został zmuszony do działania.

bellevue place było prywatnym azylem dla „wybranej klasy pacjentek o cichych, niewyobrażalnych nawykach.”Dr Richard J. Patterson, który mieszkał tam z rodziną w głównym domu, stosował najnowocześniejsze” moralne „traktowanie” odpoczynku, diety, kąpieli, świeżego powietrza, okupacji, dywersji, zmiany sceny, nie więcej lekarstw niż … absolutnie niezbędnych i najmniejszej możliwej powściągliwości.”W tym miejscu Mary Lincoln mieszkała w pobliżu rodziny Patterson w dwupokojowym apartamencie, i jak Robert później wyjaśnił krytykom,” nie ma nic w jego domu, co wskazywałoby na azyl, z wyjątkiem tego, że za oknami znajduje się biała siatka z drutu, taka jak często można zobaczyć, aby uchronić dzieci przed wypadnięciem z okna.”Nawet ta siatka została usunięta na prośbę Roberta. Maria żyła z dala od innych pacjentów, miała prywatną łazienkę, trzymała swój klucz do pokoju i miała swobodę chodzenia na spacer lub przejażdżki powozem, kiedy tylko chciała.

Robert Lincoln zawsze wierzył, że korzeniem manii Mary są pieniądze : jej potrzeba ich wydawania i jej przekonanie, że ich nie ma.

dziennik pacjenta Bellevue pokazuje, że przez pierwsze dwa miesiące pobytu Mary Lincoln była cicha i samotna, nieco nieobliczalna ze swoimi pragnieniami, a czasami przygnębiona. Dr Patterson myślała, że się poprawia. Robert Lincoln odwiedzał swoją matkę co tydzień i uznał ją za najbardziej serdeczną. „Chociaż nie przyzna się słowami, że nie jest zdrowa psychicznie, to jednak cała jej przyzwolenie na absolutnie wszystko … sprawia, że myślę, że jest świadoma konieczności tego, co zostało zrobione” – napisał Robert do Johna Hay ’ a, Sekretarza jego ojca. Sytuacja zmieniła się z opłakanego romansu rodzinnego w bolesne publiczne kontrowersje po wejściu Myry i Jamesa Bradwella.

James B. Bradwell, prawnik z Chicago, który reprezentował Mary Lincoln w przeszłości, był w 1875 roku członkiem legislatury stanowej. Jego żona, Myra Colby Bradwell, była abolicjonistką, feministką, założycielką i redaktorką Chicago Legal News, choć sama nie mogła praktykować prawa. W 1869 zdała egzamin adwokacki w Illinois z wysokim wyróżnieniem, ale odmówiono jej licencji na praktykę, ponieważ była zamężną kobietą. Zarówno Sąd Najwyższy stanu Illinois, jak i Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych podtrzymały zaprzeczenie.

obecnie znana i akceptowana narracja wydarzeń jest taka, że po wizycie dziennikarki Chicagowskiej gazety na początku lipca 1875 roku, Mary Lincoln rozpoczęła aranżację swojego spisku na rzecz wolności. Podczas wysyłania listu do siostry, sporządzonego na sugestię Roberta, Mary najwyraźniej przemycała listy do wielu innych osób, szukając pomocy w jej uwolnieniu. Następnego dnia z wizytą przybył gen. John Franklin Farnsworth, polityk republikański, podobnie jak Bradwellowie. Powiedzieli Dr Patterson, że zostali poproszeni o pomoc w zabezpieczeniu wolności Pani Lincoln, mówiąc, że powinna być uwolniona i trzymana pod opieką „jakiegoś czułego i sympatycznego przyjaciela”, podczas gdy Robert nadal kontrolował jej pieniądze.

siostra Mary, Elizabeth Edwards, w międzyczasie odpowiedziała na list Mary z zaproszeniem do odwiedzenia jej w Springfield. Następnie doszło do wielu listów i spotkań między Robertem Lincolnem, Elizabeth Edwards i Myrą Bradwell. Robert nie chciał, aby jego matka opuściła Bellevue; wierzył, że pozostawiona samemu sobie, naraziłaby siebie i swój majątek, za co był odpowiedzialny. Elizabeth Edwards zaproponowała tylko krótki pobyt, zakładając, że Mary będzie pod opieką i towarzystwem profesjonalnej pielęgniarki i wróci do Bellevue na dalsze leczenie. Kiedy zdała sobie sprawę, że Mary, namawiana przez Myrę Bradwell, zamierzała „odwiedzić” na stałe, zamiast Bellevue, wycofała swoje zaproszenie, powołując się na zły stan zdrowia.

ze swojej strony Myra Bradwell napisała i odwiedziła zarówno Elizabeth Edwards, jak i Roberta Lincolna, wzywając Mary do wolności. Przekonała Panią Edwards, by zmieniła zdanie i zaopiekowała się Mary. Myra i jej mąż również podjęli energiczną kampanię public relations. Podawali do gazet historie o niesprawiedliwym traktowaniu Mary, udzielali wywiadów, a nawet sprowadzili reportera z Chicago Times do Bellevue. Artykuł z 24 sierpnia był pod nagłówkiem: „pani lincoln. Lekarze Uznali Ją Za Całkowicie Zdrową.”

Robert Lincoln uważał Bradwellów za wtrącających się w sprawy, które nie były ich interesem. „Jakie kłopoty pani Bradwell może mi przysporzyć z jej ingerencją, której nie mogę przewidzieć” – napisał na początku sierpnia 1875 roku jego ciotka. Powiedział również, że Dr Patterson ” wyraził obawę, że wizyty pani Bradwell i sposób spóźnienia mają tendencję do cofnięcia dobra, które zostało osiągnięte.”W końcu poprosił Myrę, aby nie odwiedzała jego matki tak często. Redakcja w Chicago Tribune, pro-Republikańskiej (czyli pro-Roberta) gazecie, nalegała, że skandal związany z uwięzieniem Mary został „ustawiony na powierzchni przez nadmiernie urzędniczych i mieszających się złośników, którzy ingerowali w sprawę, która ich nie dotyczyła, dla celów sensacji.”Czy to dla sensacji, czy z powodu przyjaźni, Bradwellom udało się nacisnąć Roberta, aby zgodził się na uwolnienie Mary. We wrześniu 1875 roku przeniosła się do domu Edwardsa.

kolekcja „lost” insanity letters zawiera 11 listów z czasów Mary w Bellevue. Większość została napisana przez nią, ale niektóre pochodzą od Myry i Jamesa Bradwella, Elizabeth Edwards i dr Patterson. Ukazują Mary kwestionującą jej wiarę religijną, oświetlają jej ciągłą manię o pieniądzach i ubraniach, i, być może najciekawsze, ujawniają, że Bradwellowie byli bardziej instrumentalni niż wcześniej znani zarówno w zapewnieniu jej uwolnienia, jak i wywołaniu jej niechęci do Roberta.

Kiedy korespondent Chicago Evening Post I Mail odwiedził Mary Lincoln w Bellevue w lipcu 1875 roku, jak wspomniano powyżej, Mary Lincoln zapytała dziennikarkę o swoich przyjaciół w Chicago i „nawiązała do jej przywiązania do rodziny sędziego Bradwella.”To, co nie zostało zapisane w historii szaleństwa, to to, że po przeczytaniu historii o poczcie i poczcie, Myra Bradwell udała się do Bellevue, aby odwiedzić swoją przyjaciółkę, aby zadowolić się szaleństwem Pani Lincoln.”Dr Patterson nie pozwolił jej odwiedzić Mary Lincoln lub zostawić jej liścik, zgłosiła się do kuriera Bloomington (Indiana). Patterson potraktowała Myrę, co skłoniło ją do wykrzyknięcia o swojej przyjaciółce: „więc jest więźniem, prawda?”

To właśnie po wywiadzie prasowym Pani Lincoln miała potajemnie wysyłać listy do kilku osób szukających pomocy w jej uwolnieniu. Jeden z nowo odkrytych listów pokazuje, że w rzeczywistości wysłała tylko jeden, do swojego adwokata, Jamesa Bradwella. „Czy Mogę prosić o przybycie tutaj tak szybko, jak tylko otrzymacie ten list. Proszę przyprowadzić swoją kochaną żonę, Panie Wm. Sturgess i każdy inny przyjaciel ” – napisała. „Weź też ze sobą Pana W. F. Storeya. Jestem pewien, że mnie nie zawiedziesz. Podjedź do domu. Również telegraf do Genl. Farnsworth do ciebie.”

Prośba Marii O w. F. to kolejne ciekawe objawienie z tego listu. Redaktor Chicago Times, Storey byl antywojennym Copperhead podczas wojny secesyjnej, a pózniej byl otwartym reporterem i krytykiem Chicago spoleczenstwa. Jego motto brzmiało: „drukować wiadomości i rozpętać piekło.”Storey nie odwiedzil Bellevue, ale wyslal reportera, Franc B. Wilkie, który napisal 24 sierpnia historie o poczytalnosci Mary, która spowodowala takie publiczne kontrowersje. Ten list pokazuje, że historia była pomysłem Mary, a nie Bradwellów, jak długo przypuszczano.

Robert Todd Lincoln

library of congress2006_3_56c

Po wizycie, na polecenie Mary, Bradwellowie napisali do siostry Mary, Elizabeth i jej kuzyna Johna Todda Stuarta, prosząc ich o pomoc w jej uwolnieniu. James Bradwell powiedział Stuartowi, że Mary ” czuje się samotna i że powściągliwość tego miejsca jest nie do zniesienia.”Myra Bradwell powiedziała Elizabeth Edwards, że Mary najbardziej czuje się uwięziona i pragnie wydostać się zza krat i krat.”To ostatnie jest zarzut, który Myra Bradwell później zrobiłaby również w gazetach. Obaj Bradwellowie zasugerowali Mary odwiedzenie domu Edwardsów w Springfield. „Nie mogę czuć, że konieczne jest trzymanie jej w ten sposób powściągliwej”, napisała Myra Bradwell w liście z 30 lipca. „Być może nie patrzę na tę sprawę właściwie, ale niech to będzie moja wymówka – kocham ją najbardziej czule i żal mi, gdy widzę ból serca dodany do jej już przeciążonej duszy.”

Pani Odpowiedź Edwardsa na Myrę Bradwell, znaleziona pośród „zaginionych” listów, pokazuje coś, czego nigdy wcześniej nie widziano: jej szczerą opinię na temat uwięzienia jej siostry. Jej 200-wyrazowy list zgadzał się z oceną Myry Bradwell, że Mary nigdy nie powinna być umieszczana w Bellevue, ale zamiast tego miała „obrońcę” i „Towarzystwo.”Elizabeth Edwards napisała:” gdybym była konsultowana, stanowczo sprzeciwiłabym się podjętym krokom.”Później przeprosiła Roberta za treść tego listu, ponieważ podsycił to postanowienie Myry Bradwell.

istnieje pięć „zaginionych” listów od mary lincoln do Bradwellów w sierpniu 1875 roku. W nich wielokrotnie prosi, aby komunikowali się z większą liczbą jej starych przyjaciół i szukali ich pomocy. Ona również daje upust swoim smutkom i frustracji takimi stwierdzeniami, jak „nie wydaje się, że Bóg jest dobry, że mnie tu umieścił” i „śpię bardzo pięknie i ponieważ jestem całkowicie zdrowy psychicznie, nie chcę stać się szalony.”W swoich natarczywych prośbach o pomoc napisała:” Bóg nie zawiedzie cię, jeśli nie odwiedzisz wdowy po Abrahamie Lincolnie w jej samotności.”

jednym z pierwszych objawów Mary była jej obsesja na punkcie odzieży i dóbr osobistych, mania, która jest widoczna w niektórych z tych sierpniowych listów. W jednym Mary prosi Panią Bradwell, aby przyniosła jej próbki czarnej alpaki i cięższych czarnych wełnianych towarów. W kolejnym liście namawia Panią Bradwell, aby” nic nie mówiła ” nikomu o swojej prośbie o materiały. W dwóch kolejnych listach Mary prosi przyjaciółkę, aby przyniosła do trzeciego kufra dwie Kufry pełne ubrań i zapomniany klucz. Chociaż takie prośby brzmią niewinnie, dla Roberta I Dr Pattersona były dowodem ciągłych kłopotów Mary.

ale smutek Roberta z powodu manii ubrań matki nie był przyczyną ich ostatecznego rozstania, które trwało pięć lat. W rzeczywistości nowe listy sugerują, że to nie uwięzienie spowodowało podział rodziny, ale raczej wpływ Bradwellów. Zarówno dzienniki pacjentów z Bellevue, jak i listy Roberta potwierdzają, że na początku Mary Lincoln była dla niego bardzo serdeczna podczas jego cotygodniowych wizyt, ale Bradwellowie wydawali się zasiać nasiona urazy. Listy Myry i wywiady z gazet nie ukrywają, że uważała Mary za więźnia. To nie jest wielki skok sugerować, że Myra berated Robert i jego motywy w obecności matki i, czy pośrednio lub bezpośrednio, zachęcał Mary zrobić to samo.

zmiana postawy Maryi jest pokazana, gdy na początku sierpnia napisała do Bradwellów: „… jeśli użyłam podekscytowanych słów w odniesieniu do mojego syna, niech mi Bóg wybaczy i niech oboje o tym zapomną.”Jednak tydzień później widać było chłód:” myślę, że wolałby, abym pozostał w jego sercu”, prawie jakby przypominał podobne odczucia Myry Bradwell. Relacja matka-syn pogorszyła się stamtąd, a Mary ciągle rzucała oskarżenia, że Robert gromadził jej dobytek.

15 czerwca 1876 roku wyrok drugiego procesu w sądzie okręgowym uznał Mary Lincoln za „przywróconą do rozsądku” i zdolną do rządzenia swoją własnością. Cztery dni później napisała do Roberta, co stało się jednym z najbardziej znanych listów obłędnych, potępiając jego „nikczemne postępowanie” przeciwko niej i domagając się zwrotu całej jej własności w jego posiadaniu. „Wyślij mi wszystko, co napisałem, próbowałeś już wystarczająco długo swojej gry rabunkowej” – powiedziała. To stwierdzenie z pewnością potwierdza przekonanie Marii, że jej syn umieścił ją w Bellevue, aby ukraść jej pieniądze, co później powtarzali historycy. W rzeczywistości, zarządzanie przez Roberta majątkiem matki przyniosło ponad 4000 dolarów odsetek, a on nie przyjął żadnej rekompensaty za jego konserwatorstwo, chociaż mógł to zrobić.

ten list od dawna podsycał spekulacje, że listy utraconego szaleństwa Mary mogą być pełne denuncjacji Roberta, mściwych objawień jego tajemnic, a może nawet dowodów, że cały epizod procesu i szaleństwa był, jak twierdziła jedna książka, „sądem kangura” pełnym „bezczelnej niesprawiedliwości” i „wysoko postawionym zaprzeczeniem jej praw obywatelskich.”

od dawna spekuluje się, że listy Mary ’ s lost insanity mogą być pełne denuncjacji Roberta.

listy zawierają wiele jadowitych stwierdzeń o Robercie. Najciekawszy i najpotężniejszy został napisany do Myry Bradwell 18 czerwca 1876 roku, dzień przed ostatnim listem Mary do Roberta. Jego 700 słów jest złośliwych i splenetycznych. Uważa Roberta za złodzieja, który pragnąc jej pieniędzy, wniósł przeciwko mnie fałszywe zarzuty.”Stwierdza, że z powodu jego postępowania nie będzie mógł zbliżyć się do swojego ojca w niebie i że” ten, jak zawsze mówił mój ukochany mąż, był tak różny od reszty z nas.”Następnie mówi Myrze Bradwell, że Robert popełnił wielkie” niedogodności przeciwko wam wszystkim „i zachęca Bradwellów i Franca Wilkie z Chicago Times do pisania artykułów potępiających jego działania:” czy sprawiedliwość mnie oddała … byłam głęboko skrzywdzoną kobietą, przez jedną, za którą wylałabym krew mojego życia.”List zawiera również zaskakujące objawienie, że włosy Mary stały się białe w trakcie epizodu szaleństwa, wybielanie, które obwiniała Roberta.

kilka miesięcy po odzyskaniu swojej własności i zerwaniu wszelkich kontaktów z Robertem, Mary udała się na emigrację do Europy. Twierdziła, że nie może znieść kojącego sposobu ludzi, którzy nigdy nie przestaną uważać jej za wariatkę. Następne cztery lata spędziła podróżując po kontynencie w Pau we Francji. Istnieje około 100 znanych listów z tego okresu jej życia, z których większość jest do jej bankiera i zawiera tylko sprawy finansowe. Niewiele wiadomo o jej czasie za granicą. Dziesięć „zaginionych” listów datuje się jednak na lata 1876-1878 i daje znaczący wgląd w europejskie lata Maryi.

najbardziej uderzającym aspektem wszystkich 10 listów jest to, że są one spokojne, racjonalne i przekonujące, pełne opisów jej podróży i zapytań o przyjaciół i wydarzenia w domu. Wyjaśniła swój pokój w liście z grudnia 1876 roku: „mam tu pozwolenie na spokój i nie jestem nękany przez demona.”Demonem, oczywiście, był Robert; nękanie byłoby jego krytyką jej nawyków wydatkowania.

w tych późniejszych listach nie kwestionuje już sprawiedliwości Bożej; teraz wierzy w niego w uzdrowienie i pokój, a także w zemstę na swoich wrogach. Od czasu do czasu zwraca się przeciwko Synowi i wspomina męża, często w kategoriach apoteozy: „mój drogi mężu, który wielbił mnie tak bardzo, że często mówił, że jestem jego słabością.”Wspomina o swoim zdrowiu fizycznym: czyraki pod lewym ramieniem i ból na całym ciele. Wody uzdrowiskowe Vichy ” nie pomogły mi.”

chyba najbardziej intrygujący list ze wszystkich pochodzi z Sorrento we Włoszech, z kwietnia 1878 roku. W nim nazywa April „sezonem smutku” i czuje smutek bardziej dotkliwie, ponieważ wraca do miejsc, które po raz pierwszy zobaczyła w 1860 roku, w środku swojej żałoby. „Tylko silnym wysiłkiem woli powracam do tych miejsc” – napisała. „Mój ukochany mąż i ja godzinami siadali i przewidywali przyjemny czas, mielibyśmy w cichym odwiedzaniu miejsc i zatrzymywaniu się w takich miejscach, jak to, gdy zakończyły się jego oficjalne prace. Bóg działa w taki tajemniczy sposób, a my jesteśmy pozostawieni, aby kłaniać się jego woli. Ale dla niektórych z nas rezygnacja nigdy nie nadejdzie. Ale być może za wylaną tutaj łzę, rekompensata zastąpi smutek teraźniejszości.”

listy post-Bellevue również wyraźnie pokazują bliską przyjaźń Mary z Myrą Bradwell. Zawierają one oświadczenia potwierdzające jej miłość do Myry i ciągłe pragnienie, aby ją zobaczyć i usłyszeć od niej. Maria była zawsze wdzięczna za przyjaźń Bradwellów. W późniejszych latach pisała: „kiedy wszyscy inni, wśród nich domniemani przyjaciele mojego męża, zawiedli mnie w najbardziej gorzkich godzinach mojego życia, te lojalne serca, Myra i James Bradwell, przyszli mi z pomocą i uratowali mnie w wielkich trudnościach z więzienia w zakładzie dla obłąkanych.”

zaniepokojona pieniędzmi Mary Todd Lincoln próbowała sprzedać swoje ubrania z Białego Domu przez dealerów w Nowym Jorku.

biblioteka kongresów2006_3_56d

Mary Lincoln wróciła z Europy w październiku 1880 roku. Jej stan fizyczny pogarszał się. We wrześniu spadła z krzesła podczas powieszania obrazu i poważnie zraniła się w plecy, co utrudniło jej chodzenie. Wróciła do Springfield, aby zamieszkać z siostrą i spędziła większość czasu w swoim pokoju, siedząc w ciemności z jedną świecą, pakując i rozpakowując swoje 64 Kufry ubrań, i spając tylko po jednej stronie łóżka, aby pozostawić” miejsce prezydenta ” po drugiej stronie bez zakłóceń. Pojednała się z Robertem w 1881 roku, niedługo po tym, jak prezydent Garfield mianował go sekretarzem wojny. Mary Lincoln zmarła w domu swojej siostry 16 lipca 1882 roku, w wieku 64 lat, najprawdopodobniej z powodu powikłań cukrzycy.

David Davis, kierownik kampanii Abrahama Lincolna, wykonawca nieruchomości i przyjaciel, napisał na wieść o śmierci Mary Lincoln: „biedna Pani Lincoln! W końcu odpoczywa. Od śmierci męża jest obłąkaną kobietą. W rzeczywistości była taka, za jego życia.”

istnieje wiele książek i artykułów napisanych na temat sprawy szaleństwa Mary Lincoln w ciągu 131 lat od jej wystąpienia. Prace te zbadały wszystko, od stopnia jej szaleństwa przez motywacje Roberta do niesprawiedliwego traktowania kobiet przez XIX-wiecznych amerykańskich specjalistów medycznych i prawnych. Różne interpretacje trwają.

jednak można się zgodzić, że nowo odkryte „zagubione” listy napiszą nowy rozdział w odcinku insanity. Ich odkrycie wciąż dowodzi, że nawet 141 lat po zabójstwie Abrahama Lincolna, wciąż nieznane klejnoty czekają, aby opowiedzieć nam jeszcze więcej o rodzinie najściślej studiowanego Amerykanina w historii.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.