Dwa zaskakująco tanie kawałki steków-i dokładnie jak je przygotować
mam dobre steki, i mam złe steki. Zła wiadomość jest taka, że wcześniej opłacalne kawałki mięsa, takie jak stek z boku i spódnicy, nie są już tak opłacalne. (Prawdopodobnie wynika to z faktu, że dostali tyle szumu, co ” niedrogie.”W rzeczywistości, kiedy ostatnio poszedłem kupić flankę, byłem dość zaskoczony, że idzie za dwa dolary więcej za Funt niż ribeye. Ribeye był w sprzedaży, ale nadal.) Dobrą wiadomością jest to, że istnieją inne wysokiej jakości, tanie kawałki, a przy odpowiednim podejściu możesz sprawić, że będą smakować cholernie dobrze.
dokonuj tanich wyborów
kiedy zdałem sobie sprawę, że nie będę kupował żadnego steka ze spódnicy, wybrałem dwa inne kawałki: steki z Denver (co widać na samym zdjęciu) i steki z Denver.drobna polędwica (zdjęcie tuż powyżej), z których oba były poniżej 10 dolarów za Funt. (Disclaimer: Nie mogę mówić za cały kraj, ale te cięcia są konsekwentnie tanie w mojej okolicy.)
- stek Denver: jeśli nigdy wcześniej nie słyszałeś o stekach Denver, ma to pewien sens, ponieważ ten krój, który biegnie wzdłuż płaskiej części łopatki, nie był sprzedawany jako stek do niedawna, ale zmielony na mięso hamburgerowe lub sprzedawany jako część pieczenia. Z pewnością cieszę się, że teraz go sprzedają, ponieważ jest dobrze marmurkowy, pełen mocnego smaku i idealny do smażenia na patelni lub grillowania.
- drobna polędwica: Znany również jako „tip steak” ten krój pochodzi z regionu lędźwiowego krowy, Zamknij zadek. Jest to bardzo chude cięcie, które nie jest super delikatne, ale ma dobry smak i jest zwykle używany do kanapek i kebabów.
poza tym, że są wykonane z krowy i sprzedawane w podobnych cenach, te steki nie mają ze sobą wiele wspólnego. Z obu jednak można zrobić coś pysznego z odrobiną troski (i marynatą).
zrób marynatę
patrząc na te dwa steki, mogę powiedzieć, że drobna polędwica zdecydowanie potrzebuje trochę chemicznego zmiękczania w drodze marynowania, ale pomyślałem, że Denver będzie dobrze z odrobiną soli i dobrym smażeniem. „Just fine” jest dokładnie tak, jak się okazało. Smakowało całkiem nieźle, i nie było zbyt trudne, ale było tylko trochę więcej żucia niż lubię w moim mięsie, i pomyślałem, że możemy zrobić lepiej. Niezadowolony z tego wyniku ubijałem dwie różne marynaty i pozwalałem pozostałemu mięsu wisieć w nich przez jedną, pięć i 24 godziny.
zanim przejdziemy do gotowania (i degustacji) porozmawiajmy o tych marynatach. Pierwszą z nich była dość klasyczna marynata na bazie oleju wykonana z 1/2 szklanki oliwy z oliwek, 1/4 szklanki octu jabłkowego, trzech ząbków mielonego czosnku, dwóch łyżek sosu Worcestershire, dwóch łyżeczek przygotowanego chrzanu i jednej łyżeczki syropu klonowego. Drugą była ta niezwykle ważna marynata miso, wykonana z 1/3 szklanki czerwonego miso, czterech łyżek cukru i trzech łyżek taniego sake. Zobaczmy, jak każdy z nich się sprawdził.