poznaj ekspertów: wywiad z profesorem Raphaelem Mechoulamem
poznaj ekspertów to seria wywiadów przeprowadzonych przez ekspertów z dziedziny konopi indyjskich do światowych liderów w badaniach i praktyce klinicznej konopi indyjskich jako medycyny.
Raphael Mechoulam jest profesorem chemii medycznej na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie (Izrael). Podczas swojej wieloletniej owocnej pracy naukowej wniósł znaczący wkład w naukę o kannabinoidach i systemie endokannabinoidowym, jaki znamy dzisiaj. Wśród tych bezprecedensowych wkładów są izolacja i synteza THC (we współpracy z Prof. Gaoni) oraz identyfikacja układu endokannabinoidowego. Jego praca przyniosła mu wiele wyróżnień i nagród, w tym nagrodę Izraela (2000), NIDA Discovery Award (2011) i wiele innych.
Yuval Zolotov: Twoja praca znacząco przyczyniła się do rozwoju medycznej marihuany w ostatnich dziesięcioleciach. Jaka jest twoja opinia na temat tego, na czym obecnie stoimy?
Rafał Mechoulam: jestem optymistą. Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że zmierzamy we właściwym kierunku i stale pojawiają się nowe zmiany, które umożliwiają dostęp większej liczby pacjentów do marihuany medycznej. Sytuacja oczywiście różni się znacznie z jednego miejsca na drugie, więc istnieje dość duża zmienność w tym sensie. Jestem najbardziej zaznajomiony z izraelskimi przepisami, a także służyć jako doradca izraelskiego ministerstwa zdrowia. Myślę, że w Izraelu zaszliśmy stosunkowo daleko, ponieważ Ministerstwo Zdrowia przyznało, że marihuana może być pomocna w pewnych warunkach. To dobry punkt wyjścia. Chociaż przepisy są w toku, fakt, że coraz więcej pacjentów jest licencjonowanych, może posłużyć do udowodnienia, że osiągnęliśmy już pewien postęp. Obecnie lekarze mogą zalecić marihuanę medyczną pacjentom cierpiącym na objaw lub chorobę, która znajduje się na liście zatwierdzonych wskazań; Ministerstwo Zdrowia regularnie przegląda tę listę i ostrożnie rozważa włączenie większej liczby chorób, głównie tych z objawami psychicznymi. Jest więc jeszcze wiele do zrobienia – ponieważ zgodnie z wcześniejszymi badaniami, do których niektóre przyczyniłem się, jest prawdopodobne, że inni pacjenci mogą odnieść korzyści medyczne z używania marihuany.
YZ: jak myślisz, co blokuje postęp?
RM: jest jeszcze sporo problemów. Jestem chemikiem, więc mój punkt widzenia jest wyłącznie naukowy. Z punktu widzenia chemika nie ma czegoś takiego jak „medyczna marihuana”, ponieważ jest to coś, co nie jest standaryzowane. To nie jest lekarstwo. Musimy mieć bardzo dobrze zdefiniowane produkty, abyśmy mogli określić, które kannabinoidy są lepsze dla jakich wskazań i jakie są właściwe dawki i oczywiście skutki uboczne. Uważam, że jest to jedyny sposób, aby umożliwić większej liczbie pacjentów korzystanie z marihuany. Wiemy już, że THC i CBD mają różne właściwości. Wiemy również, że szczepy sativa różnią się od szczepów indica. W Izraelu, zamiast posiadania różnych szczepów, Plan regulacyjny zakłada posiadanie tylko kilku rodzajów konopi, które będą bardziej standaryzowane. Obecna standaryzacja nie jest wystarczająco zgodna z normami medycznymi. A szczepy, które licencjonowani hodowcy wydają obecnie pacjentom, nie są wystarczająco typowo ani standaryzowane. Większość z nich ma dziwne imiona.
YZ: jakie masz inne obawy poza standaryzacją?
RM: brakuje badań klinicznych, a to jest druga strona tej samej monety. Przepisy nadal ograniczają badania nad marihuaną. Gromadzi się coraz więcej dowodów, ale na pewno jeszcze za mało. Tak wielu pacjentów z rakiem na całym świecie używało konopi od lat, ale nadal nie ma nawet jednego randomizowanego kontrolowanego badania klinicznego z pacjentami z rakiem. Każdy lek przechodzi badania kliniczne. A badania kliniczne kosztują, zazwyczaj sporo. Finansowanie to kolejny duży problem. Badania kliniczne są zwykle finansowane przez firmy farmaceutyczne, ale wydaje się, że te firmy nie są zainteresowane inwestowaniem w konopie indyjskie. Ponieważ nie można go opatentować, prawdopodobnie nie uzyskaliby zwrotu z pieniędzy. Miejmy nadzieję, że rządy powinny być zainteresowane tego rodzaju danymi, ale wiemy, że ogólnie rządy nie mają możliwości prowadzenia takich badań.
YZ: jak myślisz, jak można promować więcej takich prób?
RM: wiem, że jestem przesłuchiwany, ale nie znam wszystkich odpowiedzi. Klinicyści w Izraelu, z którymi współpracuję, znaleźli sposoby na ułatwienie badań; niektórzy otrzymali dotacje, darowizny lub inne składki. W związku z tym obecnie trwa więcej badań klinicznych. Na przykład wstępne badanie na CBD w zapobieganiu i leczeniu GvHD1 miało bardzo dobre wyniki, a teraz robią drugie badanie z większą liczbą pacjentów. Tak więc w przyszłości nie widzę powodu, aby kanabidiol nie był leczeniem pierwszego rzutu dla GvHD. I to jest tylko jeden przykład, który jest całkiem ekscytujący. Przed nami jeszcze długa droga, ale czuję, że idziemy w dobrym kierunku.
YZ: Kiedy mówisz, że kanabidiol może być leczeniem w przyszłości, masz na myśli kanabidiol ziołowy lub syntetyczny?
RM: jako chemik, dla mnie kanabidiol jest substancją zdefiniowaną, a jego pochodzenie nie powinno mieć znaczenia. Niezależnie od tego, czy pochodzi z konopi ziołowych, czy syntetycznych – powinny one być tym samym związkiem. W laboratorium kanabidiol jest łatwy w obsłudze i może być izolowany z konopi ziołowych do poziomu całkowitej czystości. Ale równie dobrze może być syntetyczny.
YZ: inne niż THC i CBD, które inne kannabinoidy Twoim zdaniem powinny być dokładniej badane?
RM: Bardzo możliwe, że inne kannabinoidy mogą zapewnić korzyści terapeutyczne. Uważam również, że należy bardziej skupić się na kwaśnych prekursorach THC i CBD-THCa i CBDA. Cząsteczki te mają niską stabilność i w rezultacie przeprowadzono na nich bardzo niewiele badań. Ale myślę, że mają duży potencjał i powinny być badane więcej.
YZ: jak widzisz sytuację za 5 lat? A za 10 lat?
RM: myślę, że produkty będą lepiej analizowane i standaryzowane, i mam nadzieję, że będzie więcej dowodów klinicznych. Dowiemy się więcej o”efekcie otoczenia”. Ale jeśli spojrzymy na rynek farmaceutyczny i na ewolucję leków, myślę, że sytuacja będzie zupełnie inna niż obecnie. Nie możemy używać penicyliny, a jedynie jej pochodnych. Może to potrwać ponad 5 lat, ale sytuacja prawdopodobnie będzie taka sama w przypadku kannabinoidów. Równolegle z rosnącym wykorzystaniem marihuany medycznej, wierzę, że będzie więcej półsyntetycznych pochodnych, głównie CBD, ale także THC. Ponadto spodziewam się, że gdy zdobędziemy więcej wiedzy, będziemy mogli leczyć więcej pacjentów z różnego rodzaju schorzeniami, większą liczbę niż obecnie. Na przykład, istnieje 80 chorób autoimmunologicznych, w których organizm atakuje się. Na podstawie badań w laboratorium, kopalni i innych, jest prawdopodobne, że kanabidiol może leczyć przynajmniej niektóre z nich. Jest więc wiele do zrobienia.
YZ: czy uważasz, że kannabinoidy powinny być również stosowane w leczeniu chorób psychicznych?
RM: to temat o wiele bardziej kontrowersyjny. Na podstawie niektórych dowodów może pomóc w kilku stanach psychicznych,takich jak schizofrenia. Obecnie stres pourazowy jest jedynym wskazaniem psychicznym, które kwalifikuje się do medycznej marihuany zgodnie z izraelskimi przepisami. Przeprowadziliśmy małe badanie na ludziach, które przyniosło bardzo dobre wyniki. Ale rząd bardzo ostrożnie zatwierdza nowe wskazania mentalne. Istnieje wiele obaw, że ludzie sfabrykowaliby problem medyczny, aby spróbować skorzystać z przepisów, a choroby psychiczne są znacznie łatwiejsze do sfabrykowania.
YZ: Jaka jest twoja opinia na temat używania rekreacyjnego i legalizacji marihuany?
RM: moim zdaniem dyskusje na temat medycznego wykorzystania marihuany i jej rekreacyjnego wykorzystania powinny być całkowicie oddzielne. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Marihuana medyczna musi przestrzegać surowych standardów medycznych, a tak nadal nie jest, jak wspomniałem. Rekreacyjne używanie konopi jest sprawą społeczną, więc społeczeństwo musi o tym decydować. Nie ma to związku z względami medycznymi. Niektórzy ludzie używają medycznych właściwości konopi jako racjonalnej podstawy do promowania rekreacyjnego użytku. Nie sądzę, żeby to było istotne. Alkohol może być niebezpieczny, ale społeczeństwa zdecydowały, że jest legalny. Uważa się, że średnia długość życia jest obniżona przez wysokie spożycie alkoholu, ale nie słyszałem, że rozważają uczynienie go nielegalnym. Więc te pytania są poza medyczną perspektywą. Moje zainteresowania i Moja praca przez lata koncentrowały się wyłącznie na aspektach medycznych. Potencjał leczniczy konopi jest ogromny i nie możemy tego przegapić. Uważam, że ten potencjał nie jest już ignorowany i dlatego jestem zadowolony z ostatnich zmian w polityce dotyczącej marihuany medycznej. Myślę, że w przyszłości coraz więcej pacjentów będzie miało dostęp do produktów medycznych opartych na marihuanie i kannabinoidach. Nauka będzie nadal gromadzić dane, a my będziemy wiedzieć więcej. Podczas gdy używanie medycznej marihuany bez wątpienia będzie się rozwijać, mam nadzieję, że zrobi to w racjonalny sposób.
YZ: Dziękuję bardzo za udzielenie nam tego wywiadu.
1. Choroba przeszczep przeciwko gospodarzowi (GvHD) jest stanem chorobowym, który może rozwinąć się po przeszczepieniu szpiku kostnego, w którym oddawany szpik kostny atakuje ciało biorcy-pacjenta (Y. Z).